4 listopada 2024

W PiS-Polsce nie było racji stanu, był stan narracji Kaczyńskiego. Rozliczmy i nie wracajmy do tego.

W PiS-Polsce nie było racji stanu, był stan narracji Kaczyńskiego. Rozliczmy i nie wracajmy do tego.

Podziel się ze znajomymi

PiS to mafia wysoko opłacanej niekompetencji i bezkarności, której zwyrodnialcy próbują dalej panować nad narodem potężną machiną propagandy kłamstwa, zastraszania i nacjonalizmu.

Zwracam się do młodych Polaków.

To mafijna partia izolacji narodowej, kłamstwa, oszustwa i produkcji strachu ubranego w katolicką polskość.
 
PiS zarządzany jest przez cynicznego paranoika, który dla znalezienia jednej teczki „Balbiny” współpracującej z siłami bezpieczeństwa PRL, był w stanie rozwiązać polski kontrwywiad i zniszczyć budowany przez dziesięciolecia wywiad państwowy oraz zaszczuć, pozbawić emerytur członków tych służb.
 
Nie wahał się zrujnować dorobek poprzednich pokoleń. Bałaganem uśmiercić brata i przyjaciół. Oddać prezydenturę boyowi Dziwisza dla swojego obiecanego spoczynku wśród królów na Wawelu.
 
Nikczemnik nie cofnie się przed niczym. Przez 14 lat urządza pokazówki miesięczne głębokiej żałoby, aby w tym samym czasie urządzać piekło na ziemi dla kobiet i uchodźców na granicy, grać trupami urządzając ekshumacje, zastraszać sędziów, prokuratorów, lekarzy, nauczycieli… i każdego, kto nie chce popierać ślepo i za strachem w oczach jego chorej wściekłości.
 
Dla swojej władzy zaangażował Boga i stworzył polityczną mafię biskupów. Obdarował ją bogactwem, prawem do bezkarnego pedofilstwa i państwową świętością.
Niszczył konstytucję, bo nie on ją stworzył oraz demokrację, bo tam władza nie pochodzi od biskupów świętych, jak jego.
 

Państwo zastąpił partią. Polski interes narodowy — interesem partii.

Inaczej mówiąc, partia to Kaczyński, więc Polska to też Kaczyński.
To on był panem Polski, prawem, wyrocznią i mesjaszem, jej sejmem, prezydentem, rządem, sądem konstytucyjnym. Był najwyższym, głównodowodzącym armią, policją i służb specjalnych. Jednym słowem właścicielem albo głównym namiestnikiem, imperatorem i okupantem kraju.
 
Schowany za wizerunek dziadziusia pierdoły, co to nic nie ma, nawet kultury osobistej, ale siał i sieje brud, bałagan, wazeliniarstwo i polityczny burdel. Wszystko ma być jego „polskim ładem”, imperatora PiS-Polski narodowo-socjalistycznej.
 

Wszyscy, którzy nie są jego katolickimi faszystami, dalej są na celowniku jego agresji.

Wrogiem są demokraci, lewaki, przedsiębiorcy, nauczyciele, aktorzy, sędziowie, Wykształciuchy… i wszystkie państwa demokratyczne, Unia Europejska, NATO… do czasu, kiedy uda się je przejąć w posiadanie.
 
PiS to partia złodziei.
Okradali i tam gdzie jeszcze mogą, okradają państwo i obywateli, nawet siebie nawzajem. Prezes pozwalał swoim bandytom kraść, ile się da, pod warunkiem, że dzielą się hojnie z nim.
 
Nie ma w PiS-Polsce bogatszego miliardera od prezesa, chociaż brudne buty i łupież na głowie tego nie zdradzają. Konta w obcych bankach zarządzane przez Biereckiego puchną bez spadkobiercy, a on zbiera na kampanię wyborczą.
 
Nie ma kłamstwa, które nie byłby w stanie rozpowszechnić Morawiecki, nie ma rzeczy, których PiS nie może ukraść i uzasadnić potrzebą społeczną, „dla dobra Polski”, „dla dobra Polek i Polaków”.
 
Tymczasem umierali ludzie na ulicach od pał i paralizatorów PiS-policji, w szpitalach z ideologii śmierci, w domach z braku pomocy i drogich leków, w więzieniach za politykę, na granicy za brak łapówek dla właścicieli kraju…
Ginęła przyroda, przedsiębiorczość, zaufanie, prawość, człowieczeństwo, przyzwoitość i uczciwość.
Najwyższe za to były podatki, VAT, ceny benzyn, gazu, waluty, łapówek, koszty wiary i śmierci, inflacja, chleb, masło i mięso…
 

Nie było polskiej racji stanu, był stan racji prezesa.

Z wyboru czy z przymusu wędrowaliśmy w wasalną przepaść, ruski ład agresji i wojny na wyniszczenie. W cofnięcie cywilizacji, chamskiego złodziejstwa, oszustwa, goryczy, strachu, bezprawia i ścieku moralnego rozlewanego w każdym kierunku.
Teraz broni swoich uprzywilejowanych pozycji i twierdzi, że wszystko to, co robi demokratyczna władza jest nielegalne, a jego złodzieje są ofiarami nagonki bezprawia. 
 
Młodzi Polacy nie mogą czekać na jego ostateczny upadek. On wciąż szczuje, bo zostawił taki burdel w kraju i strażników tej ruiny w każdym zakątku, że przez lata metodami prawnymi nie da się uzdrowić sytuacji. Wciąż główny jego notariusz bezprawia urzęduje w pałacu i kontynuuje dzieło zniszczenia, podwójnego systemu prawnego i oceny wartości.
Nie czekajcie, kiedy naturalnie odejdzie w niebyt ten łajdak ze swoim dworem ubranych w polskość nacjonalistów. Zniszczył on cały dorobek pokoleń.
Zbudził upiory, produkuje jad narodowy i zrobił nam swój chlew w naszym ogrodzie i domu. Z naszych dzieci i wnuków dalej chce zrobić swoich PiS-niewolników niewiedzy, religii smoleńskiej i wiary w jego boskość.
 

Szczególnie młodzi obywatele, czas przejąć narrację.

To Wasz kraj, Wasze dziedzictwo, Wasz majątek, a nie antypolskiego uzurpatora rodziny ludobójców z Odessy i jego wykolejeńców!
Zbliżają się kolejne wybory. Tym razem prezydenckie. Jednak czy na pewno tylko te?
Te planowane wybory prezydenckie na wiosnę, albo znowu parlamentarne, za kilka tygodni, jak chce to zrobić PiS. Chcą wykorzystać wybory w USA i jeszcze opanowane sądy i trybunały, pełniącego rolę prezydenta, aby odzyskać władzę.
 
Teoretycznie, tym razem już bez dominującej narracji Kaczyńskiego. Bez kampanii wyborczej za publiczne, ukradzione pieniądze, bez zaangażowania całego państwa i religii po stronie jednej antypolskiej partii narodowej zdrady.
 
To nie my, emeryci będziemy dalej motorem buntu przeciwko bezprawiu. To przede wszystkim Wasza Polska. Nie rusko-kościelnej Konfederacji, putinowskiego PiS-u, ale świadomych i wykształconych obywateli naszego demokratycznego państwa. 
 
Namawiam Was na dojrzałość, odpowiedzialność i aktywność polityczną. Na wybór polityczny drogi naszej przyszłości. Daliście już próbkę możliwości śpiewając o ośmiu gwiazdkach. Dzisiaj pytania pozostają podobne.
Chcecie wolności albo niewoli.
Wartości europejskich albo wschodniej pogardy dla życia innego człowieka.
Nauki albo wiary.
Bałaganu albo porządku konstytucyjnego.
Tolerancji albo rasizmu.
Rządów złodziei albo tych, którzy służą społeczeństwu. Kto więc służy, a kto okłamuje i okrada Polaków?
Kto wydaje na bezpieczeństwo, a kto dba o przyjazne relacje z sąsiadami?
 
Nie uciekniecie od odpowiedzi na te pytania. Jeśli się nie zaangażujecie, ktoś wybierze za Was. Wam pozostanie tylko żyć w systemie, który ktoś Wam wybrał. Jeśli nie będzie to demokracja, to będziecie chować swoje marzenia o wolności z każdym rokiem, coraz głębiej, jak ludzie w Rosji, Korei Płn., Chinach, czy religijnych krajach arabskich. Jeśli jesteś kobietą, to zagrożenie tylko wzrasta. 
 
Wszystko zależy od Was, młodzi Polacy. 
Nie dajcie się nabrać.
 
Adam Mazguła

Komentarze




Powiązane artykuły

×

Szukaj w serwisie

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję