W poczuciu odpowiedzialności
Dzisiaj (10.08) z grupą znajomych i przyjaciół zapoczątkowaliśmy powstanie Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Mazguły.
Na początek musimy zdobyć 1000 podpisów osób popierających powstanie komitetu. Podpisy mogą być z całej Polski.
To pierwszy etap pokonywania trudności, jakie ma obywatel niebędący członkiem partii politycznej, aby móc skorzystać ze swojego konstytucyjnego prawa. Jeśli uda się zdobyć 1000 podpisów i zarejestrować komitet, to czeka mnie zebranie jeszcze 2000 podpisów, jednak już pod moją kandydaturą, aby PKW umieściła mnie na liście wyborczej. Potem tylko kampania i wybory.
Przejdę tę drogę i opiszę jej zawiłości, aby zmienić to drakońskie dla bezpartyjnego obywatela procedury.
Nie mam obaw, bo nie mogę przegrać
Mój udział w wyborach jest logiczną kontynuacją wieloletniej walki o normalność w naszym kraju. Jeśli nawet wyborcy mnie nie dostrzegą, to mam przekonanie, że nie muszę obowiązkowo wygrać z całą plejadą doświadczonych partyjnych wyjadaczy i specjalistów od aktywności tylko podczas wyborów. Nie muszę, ale mogę. Jednak sama moja obecność w kampanii wyborczej na moim terenie, nada jej wymiar walki nie tyle o głosy, ile o prawdę.
Po latach agresji propagandowej, po których ludzie dawno się zagubili i bezkrytycznie przyjmują każdą informację podaną przez specjalistów od manipulacji społecznej, nic nie jest normalne. Czy zatem ludzie są gotowi na mówienie i przyjmowanie prawdy, na szczerość, na tolerancję, na demokrację, na normalność?
Będę rozmawiał i promował myśli zapisane w mojej nowej książce „W poczuciu odpowiedzialności”, która ukaże się jeszcze podczas tej kampanii.