Mamy 97 posłów i 371 nieodpowiedzialnych pozorantów
Jak dowodzi ostatnie ślubowanie poselskie mamy 97 posłanek i posłów oraz 361 niesamodzielnych, nieodpowiedzialnych pozorantów i krętaczy, którzy przy podejmowaniu decyzji sejmowych, jak w średniowieczu, zasłaniają się wolą Boga.
W Polsce większość ślubowań osób publicznych, którzy obejmują nowe stanowiska lub składają przysięgi, nawet wojskowe, niosą konieczność zakończenia wygłaszania roty słowem „Ślubuję” lub „Przysięgam”. Nieobowiązkowe jest dodanie „Tak mi dopomóż Bóg”.
Czym się więc różni zwykłe „Ślubuję” od tego z komentarzem odnoszącym się do Boga, zwłaszcza że deklaracja jest publiczna?
Dla mnie wszystko jest jasne. Jeśli ktoś ślubuje lub przysięga, to robi to on, personalnie z własnej woli i na własną odpowiedzialność. Jeżeli jednak ktoś potrzebuje dopowiedzieć coś jeszcze, to warunkuje swoją przysięgę innymi względami. To tak jakby powiedział: nie jestem samodzielny, bo Bóg mną kieruje i prowadzi, to on, a nie ja odpowiada za moje czyny i decyzje.
Jeśli nie on podejmuje decyzję, to, po jaką cholerę pozwala się wybierać takich niesamodzielnych posłów? Jeśli to Bóg ma mu pomóc, to znaczy, kto? Biskup? Ksiądz? Co, jeśli nie pomoże?
Czy więc poseł, minister, żołnierz, … który powołuje się w swojej przysiędze na Boga, odpowiada za swoje czyny, czy też nie? Jeśli nie on, to kto odpowiada, Bóg? Kto go rozliczy za ewentualne błędy? Z tego też powodu ufam tylko tym, którzy ślubują lub przysięgają we własnym imieniu i na własną odpowiedzialność.
Ci, co znoszą swoją odpowiedzialność za decyzje, powołując się na Boga, niech w ogóle nie ślubują, bo nie ma to żadnego znaczenia. To tak jakby byli zwolnieni z odpowiedzialności, to nie oni podejmują decyzję, to Bóg! Jak w średniowieczu: „niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgodzić trzeba”.
Powstaje więc następne pytanie, komu to jest potrzebne? Po co deklarować publicznie wiarę, jeśli jest to prywatna sprawa każdego ślubującego?
Potrzebna jest hierarchom kościelnym, aby wiedzieli, na kogo mogą liczyć w swojej krucjacie po polskie umysły. To oni, poprzez odwołanie do Boga są obecni w tej ceremonii, a naród musi widzieć i słyszeć o ich wielkości.
Dla mnie to skandal i jeszcze jeden dowód na to, że elity polityczne nie ustają w budowaniu państwa wyznaniowego.
Tymczasem mamy 97 posłów i 371 nieodpowiedzialnych pozorantów. Mamy zadeklarowany nieodpowiedzialny organ władzy państwowej.
✌🏻 Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej. 🇵🇱 #PoslankaSowinska pic.twitter.com/xnflHzGfj9
— Anita Sowińska (@Anita_Sowinska) November 12, 2019
Adam Mazguła