Dość walki religijnej z kobietami w Sejmie
Biskupi Kościoła Katolickiego zebrali w kościołach niezbędną ilość podpisów, jak to mówią, „za ochroną życia” i wysłali Kaję Godek do Sejmu po zaostrzenie prawa aborcyjnego dla kobiet.
Co za hipokryzja!
Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale biskupi żyją z gloryfikacji śmierci i obiecywania ludziom wiecznego życia już poza naszą świadomością. Symbolem ich wiary jest krzyż, historyczne narzędzie męczeńskiej śmierci niewolników… Zarządzanie śmiercią, cmentarzami i nieszczęściem jest specjalnością tej religii. Dlatego każda ludzka troska jest interesem kościoła, bo przybliża zrozpaczonych ludzi do wiary.
Dlatego dla propagandy i dobrego odbioru wiary przez ludzi, biskupi wymyślili batalię o ochronę życia.
Według mojej oceny kompletnie nie chodzi o tę, czy inną ustawę. Chodzi o to, żeby było wielu skrzywdzonych, chorych i niepełnosprawnych, przez to pokornych ich wierze. Aby można było głośno, bardzo głośno propagować troskę biskupów o życie, dla propagandy. Jednak, gdy już jest, nawet to wątłe życie, to będzie uświęcona śmierć.
Nie bez powodu, niezależnie od tego, kto sprawował władzę w Polsce,
co kilka miesięcy trwa odwracanie uwagi społecznej od wszystkich problemów Polaków poprzez wywołanie tematu aborcji.
Przecież widać wyraźnie, że jak już zakaże się całkowitej aborcji, to biskupi nie dadzą o sobie zapomnieć. Rozpoczną podobną akcją poruszającą wszystkich, na przykład zakrywanie kobietom twarzy, bo prowokują do grzechu…
Dlaczego represja religijna dotyczy tylko kobiet?
Bo biskupi katoliccy są facetami, a kobiet nie muszą szanować, bo z nimi nie żyją we wspólnocie i wzajemnym poszanowaniu. Oni są ponad nimi, a jeśli ich potrzebują, to je po prostu wykorzystują. Ponadto, wiele kobiet czerpie satysfakcje z uległości i mimo doznanych krzywd kochają swoich oprawców. Powodów jest pewnie dużo więcej.
Tymczasem, jakim trzeba być kompletnym laikiem życiowym, albo Kają Godek, aby wymyślić, że to niby „kobiety z lubością zabijają swoje dzieci”.
Każda kobieta kocha swoje dziecko, nawet to nienarodzone i nie zamierza go krzywdzić.
Tylko ludzie nie z tego kręgu kulturowego i nie z tego świata mogą myśleć inaczej. Wyjątek stanowią cwaniacy, którzy rozpowszechniają swoje kłamstwa dla manipulacji ludźmi.
Jestem wrogiem każdej formy narzucania zasad wiary do prawa powszechnie obowiązującego.
Taka agresja światopoglądowa wymierzona jest nie tylko w inne religie, ale i w niewierzących. Wtedy tworzymy państwo wyznaniowe i gwałcimy wolności człowieka do religii i wiary, które to są zagwarantowane w każdym demokratycznym państwie świata.
Ponadto, jeżeli państwo zaostrzy prawo antyaborcyjne, delegalizując przesłankę embriopatologiczną: „ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu, to niech zmieni filozofię podejścia do godnego życia osobom z niepełnosprawnościami. Jednak z tym jest w Polsce tragicznie. Jeśli rodzi się upośledzone dziecko, to jest to tragedia nie tylko dziecka i matki, ale całych rodzin, które są najczęściej zostawiane same ze swoim tragicznym losem i to przez całe lata.
Ciekawe, że kościół wtedy raczej nie zauważa tego uratowanego życia.
Nie akceptuję narzucania ideologii ogółowi społeczeństwa.
Każda religia może przecież przyjąć sposoby postępowania dla swojej wspólnoty i ją przestrzegać. Nie rozumiem, skąd ta agresja wiary na innych ludzi? Nie powstrzymuje ich nawet czas pandemii.
Jeśli Sejm przyjmie nowe zakazy aborcyjne, zaraz z pewnością pojawią się następne represyjne żądania.
Dlatego namawiam wszystkich, aby przeciwstawiali się szerzeniu piekła dla kobiet w Polsce. Tu posłużę się katolickim stwierdzeniem, że po to Bóg dał nam rozum i wolną wolę, aby z nich korzystać.
Dlatego wynoście się panowie biskupi do swoich złotych pałaców umartwiania i pomyślcie o zażegnaniu swojego terroru.
My żyjemy w zgodzie z kobietami i nie musimy ich upokarzać, aby dowartościować swoją męską próżność.
Popieram strajkujące kobiety,
Adam Mazguła
#strajkkobiet #odrzućprojektgodek #strajkonline