Andrzeju Dudo, nie jesteś mężem stanu!
Chce Pan być mężem stanu, to proszę wskazać choćby jedno Pańskie zachowanie godne takiego miana przez 5-letnią kadencję.
Andrzeju Dudo,
znowu kompromitacja, widzę, że Pan już nie umie inaczej.
Po zakończeniu kadencji Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego nie wykorzystał Pan okazji, aby zachować się przyzwoicie. Wyznaczył Pan nowego słabego człowieka PiS-u, fachowca, który pokazał swoją moralną niemoc, a nawet, jako sędzia, sprzedawanie swoich decyzji za nominacje. Przecież to zwykły przekupny łajdak, a nie przyszłość Sądu Najwyższego? Jaką trzeba być kanalią, aby z grona tysięcy rzetelnych sędziów wybrać wątpliwego, a nawet przekupnego aparatczyka PiS-u.
Zachował się Pan nie tylko arogancko, ale i pod prąd stabilności i szacunku dla prawa, jątrząc i siejąc podziały wśród prawników i dewastacyjny bałagan w całym naszym systemie prawnym.
Pan chce być mężem stanu? To, w którym momencie była to decyzja odpowiedzialna?
Panie Andrzeju Dudo,
słuchałem chwilę Pańskiego wystąpienia o wierze, bo żadna stacja niczego innego nie miała w ofercie.
Tak! O pańskiej szerokiej zdolności wiary.
Nie opowiadał Pan o tym, jak zdewastował państwo, jak podzielił ludzi, jak upartyjnił władze i decyzje w państwie, jak oddał Pan władzę nad Polską i Polakami Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby stać się jego bezmyślnym podpisującym. Każdą myśl jednak kończył Pan wiarą. Słuchałem, jak Pan wierzy w lepszą przyszłość, w szczęśliwe dzieci, w bezpieczeństwo i zdrowie Polaków pod swoim patronatem. Tylko niech wybiorą Pana z tą wiarą!
Przecież, to nie ma większego znaczenia, w co Pan wierzy!
Dotychczasowe Pańskie dokonania dają dowody na to, jak często i jak bardzo ta wiara nie wystarczy. Znam całe kopy przykładów tej kompromitacji urzędu.
Nowy to taki, że dopuszcza Pan do sondażu pocztowego, zamiast wyborów. Nie daje to wiary w uczciwość Pana ani Pańskiej zbrodniczej partii.
Jeśli ma Pan milion podpisów na listach poparcia, które są zaopatrzone w Pesele, a listy wyborcze już krążą w Internecie, to myśli Pan, że nikt nie wykorzysta tych prowokujących danych, aby Panu pomóc? Zresztą nie trzeba szukać, pomagają i pomogą Panu PiS-rządowi organizatorzy sondażu i biskupi pseudo katoliccy. W zasadzie nie ma podstaw do tego, aby wątpić w taką bezprawną pomoc, bo ona od dawna trwa.
Kiedy była potrzeba zlikwidowania zagrożenia w postaci odwołania wyborów, gdyby wszyscy kandydaci zrezygnowali z udziału, znalazł się Jakubiak, któremu wyprodukowano listy poparcia, nawet bez jego udziału. Tak wygląda partyjny spisek przeciwko prawu i wyborom w naszym kraju, za którym to Pan, bezpośrednio czy pośrednio stoi.
Dlatego jestem pewny, że to, co chce Pan nazwać wyborami, a są zwykłym propagandowym sondażem pocztowym, wspieranym przez wszystkie siły państwa i poprzez wysoko opłacaną agresję sukcesu, z całą pewnością już dzisiaj są sfałszowane.
Andrzeju Dudo,
jeśli ma Pan resztki honoru i przyzwoitości, zatrzymaj Pan ten spektakl pogardy dla prawa i ludzkiej świadomości. Przecież nie zyskasz Pan na autorytecie, uczestnicząc, a nawet wygrywając ten sondaż. Przeciwnie, do kpin z Pańskiej postawy dojdą nowe typu: człowiek ze skrzynki pocztowej, naczelnik listonoszy, stempel,…
Prezydentem nazwie Pana tylko lud smoleński. Nikt inny w kraju i poza granicami Polski.
Ustalmy jedno, nie jest Pan mężem stanu!
Po tym sondażu będzie Pan tylko pogardzaną marionetką w rękach właściciela „rasy panów”. Ten właściciel też przecież Panem pogardza, bo jest Pan tylko jego długopisem i takiego mu potrzeba.
Jeśli przekonuje Pan ludzi, aby w Pana wierzyli, to chciałbym Pana zawiadomić, że nie mam takiej wiary. Raczej będzie znacznie gorzej. Ponownie dewastuje Pan prawo, organizując i biorąc udział w tej farsie. Wierzę, że jest to Pana moralny koniec, którego nie uratuje nawet nowy przekupny Pierwszy Prezes.
Gardząc ludźmi bez honoru,
Adam Mazguła