Miała być rekonstrukcja rządu, jest ucieczka PiS-ministrów.
Łukasz Szumowski i Janusz Cieszyński zrezygnowali w atmosferze jawnej korupcji i zapaści służby zdrowia. Wszystko to w momencie rekordowych zachorowań i załamania się zaufania społecznego do przyjętych kierunków walki z covit-19.
Centrum walki z pandemią w Polsce upadło, czy też go w ogóle nie było?
Dymisje lekarzy,
którzy są katolickimi talibami klauzuli sumienia i leczenia modlitwą ponieśli porażkę i uciekają, bo nie udało się wprowadzić do ustawy ich bezkarności.
Łotrostwo tych polityków PiS-u polega na tym, że udają honorowe rezygnacje, a w rzeczywistości zniszczyli wszystko, co mogli, ale zaopatrzyli finansowo rodziny na przyszłość.
Dzisiaj szpitale są rekordowo zadłużone,
częściowo zlikwidowane. Borykamy się ze skandalicznym brakiem pielęgniarek i personelu medycznego oraz utrzymywanie ich na głodowych zarobkach. Lekarze leczą przez telefon, załamany jest system planowych zabiegów. Mamy rekordową liczbę zgonów i to nie tylko z powodu coronavirusa, a do tego planowane jest do 7 lat więzienia za nieumyślny błąd lekarski.
To wszystko pokazuje upadek służby zdrowia w PiS-państwie.
Za to wszystko odpowiadają Łukasz Szumowski i Janusz Cieszyński, lekarze niezwykle podli, którzy dorabiali się na krzywdzie ludzkiej, na solidarności i mobilizacji społecznej wobec pandemii.
Jeśli takim ludziom pozwala się na honorową ucieczkę, to ja się z tym nie godzę. Moja klauzula sumienia nakazuje pogardę dla takich postaci i odpłacenie im za ich przykładne łajdactwo.
Adam Mazguła