Nie czuję się bezpieczny w państwie zarządzanym przez PiS

Mam świadomość, że okupuje nas ruska agentura i rujnuje kraj. W tej sytuacji, jako żołnierz, jestem w stanie wojny z PiS-em już od listopada 2015 roku. Jednak nie samobójcą. Walczyłem dostępnymi środkami i czekałem, aż zdecydowana większość Polaków zrozumie, to, co widać przecież bez specjalnych okularów. Dziś czuję moc sprawczą dla koniecznych zmian.

PiS nie służy Polakom, on ich okupuje, okrada i rujnuje. Ubrał się przesadnie w biało czerwone barwy z orłem na czole oraz z krzyżami chrześcijańskimi i udaje kolebkę polskości.

Jednak patriotyzm, to miłość i troska o dobro wspólne, o ziemię i wszystkich obywateli, a nie okradanie państwa, skłócanie, dzielenie, straszenie, okłamywanie i okradanie obywateli. To nie zawłaszczenie państwa, pozbycie się kontroli społecznej i bezkarne podsłuchiwanie i szczucie na wszystkich, którym nie podoba się bezprawna zmiana ustroju.

Nowy wice premier, a faktycznie dyktator Polski „JaRosjaW” Kaczyński to przecież alkoholowy kompan kremlowskiego szpiega Wasina. Obsypywany pieniędzmi przez komunistów. Promotor rosyjskich wzorców i rosyjskich paliw. Jawny wróg Zachodu i wierny naśladowca Putina.

W filmie #Reset była szefowa MSZ Fotyga mówi, że w 2006 r. dostała rządową instrukcję, by nie blokować umowy partnerskiej UE-Rosja. Rzekomo nie wie, kto jej wysłał tę prorosyjską instrukcję, ale jej szefem był Kaczyński.

Teraz jedyny wicepremier rządu RP, sięgnął po oficjalną władzę.

Po co? I tak ją ma i to bez odpowiedzialności.

Niby staruszek, śpioch i brudas, przy tym psychopata i bezwzględny oszust. Jednak ma czołgi, policję oddziały specjalne, prokuraturę i znaczną część sądów. Ma system kontroli obywateli poprzez podsłuchy, spowiedników w kościołach, agentów i sprawozdań sygnalistów. Po co, jeśli namawiał już wojsko, aby wyszło na ulice przeciwko protestującym kobietom. Jeżeli przygotował ustawę o stanach specjalnych, która odbiera wszystkie prawa obywatelskie i majatkowe Polakom jedną jego decyzją?

A czy teraz czujesz się bezpieczniej?

W grudniu 2016 roku oskarżyłem go, że jest oprawcą i wprowadził stan wojenny. Nieoficjalny, niewypowiedziany, ale zabierający wszystko powoli, dzień po dniu, po kawałeczku, aby Polacy przyzwyczajali się do nowej sytuacji. Przecież to znana rosyjska „Doktryna chaosu”, czyli przejmowania państwa poprzez bałagan i podpinanie się pod patriotyzm.

Za to Kaczyński postanowił mnie zniszczyć i napisać wredny ludziom mój nowy, wymyślony przez jego ludzi życiorys.

Tymczasem Kaczyński i Błaszczak ponoć wzmacniają bezpieczeństwo narodowe. Skupili się jednak na organizacji sił zbrojnych i obowiązkach obywateli w zakresie pozyskiwana żołnierzy.
W praktyce atakują Polaków propagandą, że kupią czołgi i samoloty, zwiększą pobór do wojska i wszyscy będą bezpieczni. Jak bardzo bezpieczni pokazała jedna ruska rakieta, która przeleciała aż pod Bydgoszcz i została znaleziona przez hodowcę koni w lesie, po pół roku.

Nie ma wątpliwości, jednym z zasadniczych oczekiwań obywateli wobec państwa jest ich bezpieczeństwo.
Widać, że w PiS-Polsce bezpieczeństwo narodowe rozumieją tak, jak kibice na stadionach: Polacy, nic się nie stanie i jakoś to będzie!

Uważam, że bezpieczeństwo narodowe jest wtedy, gdy silne państwo swoją organizacją i ekonomią, sojuszami i pozycją międzynarodową stwarza warunki do rozwoju wszystkim swoimi obywatelom do tego stopnia, że dla obrony jego wyznawanych wartości, zdecydowana większość Polaków nie zawaha się ryzykować własnym życiem.

Tymczasem pozycja międzynarodowa Polski budowana jest przez obywateli, a nie władzę.
PiS-Polska nie ma profesjonalnej służby zagranicznej, odpowiedzialnego rządu, ekonomistów myślących kategoriami wzmacniania państwa, bo zajmują się zyskami, ale swoimi i partii.
Nie ma polskiej armii, policji, służb specjalnych! Jest PiS-wojsko, PiS-policja, PiS-służby.
Nie ma polskich wartości, ekonomii, kultury, dóbr narodowych, majątku… wszystko jest PiS-u i kościoła.

Jeżeli tak, to może trzeba ogłosić, że w Polsce najważniejsze nie jest bezpieczeństwo narodowe, ale bezpieczeństwo PiS-u i jego elit.

Jeżeli Polacy w swojej zdecydowanej większości chcą rozwijać się z Unią Europejską, żądają szacunku do praw swoich kobiet i mniejszości, chcą demokracji i pluralizmu, a PiS funduje nam europejski i proputinowski faszyzm z kontrolą kleru, to, za co oddawać życie?
Za paranoję Kaczyńskiego, przestępstwa Ziobry, kłamstwa Morawieckiego, czy dowcipy Dudy mają umierać Polacy?

Szanowni państwo,

w bezpieczeństwie narodowym chodzi o wysokie morale narodu, o chęć obrony tego, co nasze, tego, z czym się utożsamiamy, o wartości konstytucyjne i cywilizacyjne. Konsekwencją tej postawy jest zaangażowanie wszystkich organów państwa w obronę narodową. Nie tylko wojska, ale zarządzania kryzysowego, służb ratowniczych, łatwość przestawienia gospodarki na produkcję wojenną, ochronę ludności, żywienia i informowania…

Każdy walczący żołnierz też musi mieć swoje morale. Wypływa ono z zadowolenia z sytuacji kraju, ale i jego rodziny, środowiska. Wzmacnia je poczucie siły dobrze wyszkolonej i uzbrojonej armii, wysokie wyszkolenie i doświadczenie w walce.
Najważniejsze jednak dla żołnierza jest przekonanie, że walczy o swój dom, dzieci, żonę, całą rodzinę, ziemię, miejscowość zasiedloną przyjaciółmi…

Jeśli jednak partyjne kacyki kreujące od 8 lat i 3 wcześniej, podziały i wojny społeczne w kraju oraz konfrontacje z instytucjami międzynarodowymi zarządzają moim krajem, to nie czuję się bezpiecznie.

Z tego powodu moje morale jest niskie. Dlatego pogardzam Jarosławem Kaczyńskim, Andrzejem Dudą, Mateuszem Morawieckim. To nie są mężowie stanu, to grupa przestępcza okupująca demokrację. Jak tu słuchać ich rozkazów, jak za takich walczyć?

Jednak najbardziej nie jestem w stanie zaufać Mariuszowi Błaszczakowi. Szkolony w Rosji i to już po stanie wojennym syn prominentnego polityka ówczesnego reżimu, odpowiedzialny za wprowadzenie tzw. ustawy dezubekizacyjnej i odpowiedzialny za śmierć, co najmniej 60 byłych funkcjonariuszy państwa, dewastator armii, twórca ławeczek patriotycznych za miliony, opiekun zatrudnionego w MON oficjalnego agenta obcej agentury Antoniego Macierewicza… ma odpowiadać za moje bezpieczeństwo przed agresją ruskich terrorystów?
Przecież to jest tak, jakby mordercy podać karabin maszynowy z wagonem amunicji i trutkę jadu. Pamiętam tego nieodpowiedzialnego gamonia, kiedy z trybuny sejmowej oficjalnie i świadomie wylewał mieszaninę kłamliwych pomyj pod transmisję telewizyjną, aby zniszczyć, zaszczuć mnie publicznie. Z takim łajdakiem kwalifikowanym, napełnionym głupotą i wazeliną partyjną mogę spotkać się tylko na sali sądowej, tuż po anulacji jego bezkarności i nastaniu normalności.

Wojna u granic.

Tymczasem uczestniczymy w wojnie na Ukrainie, jeszcze nie zbrojnie, ale nie czuję się bezpiecznie w państwie zarządzanym kryzysem, konfrontacją, chamstwem i butą. W którym celem rządzących jest pozbawienie mnie prawa do obiektywnej informacji, niezależnego sądownictwa, wolności religijnej, godności obywatelskiej i prawa do reprezentacji.

Nie podlegam już obowiązkowi mobilizacyjnemu, ale wypełniając treścią moją przysięgę wojskową, musiałbym mieć pewność, że zanim „za sprawę mojej ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędząc”, stanę do obrony naszej niepodległości i granic, oczyszczę Polskę z PiS-kanalii, którzy gwałcą Konstytucję RP i kpią z honoru żołnierza polskiego.
Na straży tych wartości wciąż staram się trwać.

A Ty, Polaku, Obywatelu, czujesz się bezpieczny?

Jeśli masz, chociażby cień wątpliwości, to dołącz do drużyny demokratycznych wartości konstytucyjnych. Dołącz do najsilniejszej drużyny Tuska albo do innych sił demokratycznych i bądź aktywny w swoim proteście, jak dalece możesz i potrafisz. Tak, aby to był znowu Twój kraj, abyś czuł się tu bezpieczny.

Polska — tu jest przyszłość.

Adam Mazguła

#DrużynaTuska
#TuJestPrzyszłość