Andrzej Duda to idealny anty prezydent.
Wybieramy prezydenta, ale przede wszystkim przyszłość Polski i mamy odpowiedzieć na pytanie czy wybieramy pokój, czy wojnę.
Przyszło nam opowiedzieć się za rządami prawa w duchu Konstytucji RP albo partyjnego zamordyzmu opartego na nastrojach psychopatycznego wodza, którego narzędziem ogłupiania społeczeństwa jest Andrzej Duda.
Nasza ustawa zasadnicza odnosi się do ogółu Polaków, została przyjęta w drodze referendum ogólnonarodowego i obowiązuje wszystkich moich rodaków. Prezydenta też!
Preambuła
Już we wstępie (Preambule) ustala, że Konstytucja powstała „w trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny”. Zwraca się do tych, co wierzą i tych, którzy nie podzielają tej wiary, ale czerpią swoje uniwersalne wartości z innych źródeł. Konstytucja ustala, że Polacy są równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego, jakim jest Polska. Konstytucja podkreśla, że wszystkie prawa oparte są na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym, apeluje do uniwersalnych wartości. Wzywa do szacunku dla godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi…
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
jako najwyższy przedstawiciel RP i gwarant ciągłości władzy państwowej ma czuwać nad przestrzeganiem Konstytucji, ma stać na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa.
W Polsce, poprzez istnienie wielu partii i wrogich grup społecznych potrzebny był ktoś, kto stanie ponad podziałami. To prezydent powinien łączyć i szukać dobra wspólnego. Myśleć i postępować w interesie wszystkich, nawet tych słabych i nieporadnych życiowo…
Dzisiejsza władza, niestety działa zupełnie odwrotnie do zakładanych celów.
Prezydent nie łączy wszystkich Polaków. Wbrew Konstytucji, nie tylko oddał Polskę w ręce jednej partii, ale i szczuje na kolejne grupy społeczne, mniejszości, na Polaków innych niż jego chora wyobraźnia, pazerność i pycha.
Obecny prezydent nie pobudza współdziałania,
nie szanuje dobra wspólnego, nie łączy, a szczuje, zabiera prawa, kłamie i rozpuszcza ploty.
Źródłem jego władzy nie jest uniwersalność postępowania wobec różnych Polaków, ale brutalna propaganda medialna i przekupywanie wyborców. Dlatego A. Duda akceptuje niszczenie kraju, bezkarność PiS-przestępców, produkcje podziałów społecznych, wielki skok na kasę państwa, na sprowadzone złoto, na wielki wysyp kłamstw i oszustw.
Nie rozumiem, jak człowiek, który siedzi po uszy w niemoralnych i przestępczych układach może patrzyć Polakom w oczy i starać się o wybór na następną kadencję.
Przecież już udowodnił, że nie ma, podkreślam, żadnych cech męża stanu, który wzniósłby się ponad podziały i szukał dobra wspólnego. Nawet, teraz, kiedy ułaskawił kolegę z PiS-u, pedofila, oprawcę rodziny, a wcześniej kolegów, których powołał na ministrów, dokonał czynów, które go dyskwalifikują. Przypomnę, że od 2017 roku, czeka na ułaskawienie sytuacja oskarżenia o ludobójstwo w Nangar Khel polskich żołnierzy. Żołnierzy, którzy wykonywali rozkaz koalicyjnych sił w Afganistanie w 2007 roku, a którzy przez polityków PiS-u i karierowiczów tej partii zostali wmanewrowani w przestępstwo.
Jednak Andrzej Duda nie ma czasu, on woli ułaskawić pedofila, złodziei, manipulatorów i wykorzystujących stanowiska do szkalowania ludzi oraz robienia z nich przestępców.
Dzisiaj przestępcza partia trzymająca władze uparła się na swojego starego kandydata na prezydenta. Jak ma w zwyczaju, uparcie i po trupach dąży do celu. Tym działaniem nie tylko ośmiesza siebie, ale powoduje, że nawet wtedy, gdy A. Duda zostanie wybrany poprzez kłamstwa, manipulacje i fałszerstwa wyborcze, nie będzie w stanie pełnić swojej funkcji ze względu na brak autorytetu. Chyba, że o to właśnie chodzi Kaczyńskiemu, aby izolować z naszego systemu prawnego Konstytucję, a jej zapisy o wspólnocie uczynić martwe. Przecież to właśnie cały czas robi.
Podzielone społeczeństwo
przez Jarosława Kaczyńskiego już jest gotowe skoczyć sobie do bratobójczej wojny. Takim właśnie sytuacjom miał przeciwdziałać prezydent. Zastanawiam się, że gdybym miał wybrać człowieka, który jest idealnym zaprzeczeniem funkcji Prezydenta w Polsce, to bez wahania byłby to Andrzej Duda. Taki idealny anty prezydent.
Jednak on szczuje dalej, jak każe mu jego bożek satrapa.
Dlatego nie tylko wybieramy prezydenta, ale przede wszystkim przyszłość Polski.
W zasadzie wybieramy pokój albo wojnę.
Przyszło nam opowiedzieć się za rządami prawa w duchu Konstytucji RP albo partyjnego zamordyzmu opartego na nastrojach psychopatycznego wodza, którego narzędziem ogłupiania społeczeństwa jest Andrzej Duda.
Wybieram pokój, miłość, szacunek, współdziałanie, godność, a więc Konstytucję.
Dlatego bez żadnych obaw zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego.
Adam Mazguła