CBA – zbrojna organizacja terrorystyczna PiS
Korupcja w Polsce osiągnęła poziom cnoty. Agenci łajdactwa, fabrykowania dowodów i nieróbstwa dostawali intratne stanowiska poza służbą albo w wieku 45 lat odchodzili na wysoko płatne emerytury.
CBA pod rządami PiS-u była antypolską i zbrojną organizacją terrorystyczną tej partii.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zostało powołane do zwalczania korupcji. Korupcja jest tam, gdzie krzyżują się duże pieniądze z władzą. Dlatego CBA w zasadzie powinna pilnować władzy, aby nie kradła pieniędzy publicznych, ani nie uzależniała decyzji rządowych od korzyści indywidualnych lub partyjnych. Do tego agenci mają szczególne uprawnienia śledcze, ale i szczególne uprawnienia emerytalne i bardzo wysokie wynagrodzenia.
Korupcja kwitła.
Tymczasem w PiS-Polsce kwitnie korupcja na niespotykaną skalę. Liczy się ja w miliardach złotych i dotyczy członków partii rządzącej. Już nikogo nie dziwi, że wyznaczony przez partię PiS urzędnik wpłaca część swoich zarobków na partie, jej kampanię wyborczą lub wybrany fundusz Kaczyńskiego.
CBA pod rządami Kamińskiego i Wąsika nie miało żadnych sukcesów śledczych, mimo że oficjalnie wyliczenia wskazuję co najmniej 1000 afer PiS-u, których nikt nie ścigał, a nawet nie przesłuchiwał politycznych przestępów i PiS-urzędników.
Wybitne sukcesy CBA odnotowuje w gubieniu milionów złotych na szemrane operacje. Totalny bałagan finansowy CBA pokazuje wyniesienie 10 milionów złotych z kasy CBA przez pracownicę w reklamówce.
Czy to znaczy, że tam miliony leżały na korytarzach do wzięcia?
Przypomnę, że przestępcy z CBA mają pilnować władzę i środki publiczne, nie opozycję.
Pewnie, dlatego zakupywali kolejne środki podsłuchowe, do szkalowania właśnie opozycji.
Tam gromadzone były listy opozycjonistów i pełna wiedza na temat tego, czym się zajmują i jakie mają powiązania biznesowe i towarzyskie. Zwalczali też niewygodnych członków własnego rządu i to nadużywając władzy i preparując przestępstwa. W zamian za takie działania agenci CBA mogli na koszt podatnika wyjechać na parodniową wycieczkę do wiedeńskiego burdelu.
PiS-agenci CBA dawno nie służyli społeczeństwu i przestrzeganiu prawa, a utrzymaniu skorumpowanej partyjnej i przestępczej władzy.
Powinnością ABW, prokuratury i innych organów decyzyjnych władzy, a szczególnie „obrońcy Konstytucji” Andrzeja Dudy powinno było być natychmiastowe doprowadzenie do rozwiązania tej służby, jako zagrażającej bezpieczeństwu państwa.
Idąc dalej tym tokiem myślenia, jeśli tego nie robili, to nie są służbami państwowymi, nie działają w interesie państwa, narodu i zgodnie z Konstytucją, a wzmacniają bezprawie partyjnego łajdactwa władzy.
Jeśli to nie były służby państwowe i działały na szkodę państwa, to konsekwencją takiego stwierdzenia jest ich rozwiązanie i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Kierownictwo takich służb powinno być aresztowane, a służbie odebrane państwowe uprawnienia śledcze i emerytalne. Natychmiast powinno się przekazać obowiązek opłacenia tego typu bezprawnych organizacji organom partii.
Oszuści, natychmiast zdejmować polskie mundury i po wypłaty oraz uprawnienia emerytalne zgłoście się na konto prywatne lub partyjne do Kaczyńskiego.
Skala PiS-bezprawia w Polsce była tak olbrzymia, że widać ją było na każdym kroku, niemal w każdej informacji, w wyrokach PiS-neosądów, działaniach PiS-prokuratur i medialnych przekazach.
Przykłady takich bezprawnych i bezkarnych działań już każdy dobrze zna i nie ma potrzeby ich wymieniać.
Jednak to, co zrobili bandyci byłemu szefowi CBA Pawłowi Wojtunikowi, przekroczyło granice zbydlęcenia PiS-służb Kaczyńskiego. Przedstawicielka służby, która ma takie możliwości, miała wykonać do córki Wojtunika z jego numeru telefonu połączenie w nocy z informacją, że
„Twój tata nie żyje, nie oddycha, dzwonię z jego telefonu”.
Jakie zbydlęcenie trzeba uzyskać w służbach, aby dopuścić się takich metod?
Gdy głośno zrobiło się o tym, nagle zmarł łajdak z CBA, który wprowadzał Pegasusa do służby PiS-owi.
To zbrodniarze.
Tymczasem korupcja w PiS-państwie kwitła w najlepsze.
Przestępcy na urzędach, agresja propagandowych kłamstw w mediach, korupcja osiągnęła poziom oficjalnej cnoty. Agenci pozbawieni przyzwoitości i honoru za swoje łajdactwa dostawali intratne stanowiska poza służbą. Inni w wieku 45 lat odchodzili na wysoko płatne emerytury, wspomagane licznymi dodatkami specjalnymi.
Jakiś niekonstytucyjny dziadek rządził Polską. Wróciła bolszewicka kierownicza rola PiS-partii w państwie, która zdusiła demokrację i dokonała zamachu stanu na ustrój i jego organy.
W takiej sytuacji służby nie ochroniły państwa przed partyjnym aparatem agresji i zdrady. Wszyscy oni są, zatem zbrodniarzami! Powtarzam, WSZYSCY!
Służby natychmiast powinny być rozwiązane, zweryfikowane, rozliczone.
Szefowie tych służb powinni już dawno być przykładnie ukarani i bezwzględnie siedzieć i od tego powinien być właśnie Prezydent, jako obrońca Konstytucji. Jednak on UWAŻA ODWROTNIE. Ułaskawia, przestępców i wprowadza do tej pory bezkarność dla przestępców narodowych. Ponadto, nie ma czasu, bo mianuje właśnie nowych, kolejnych łajdaków moralnego dna na sędziów. Albo zmęczył się treningiem przemów wszelakich z minami przed lustrem, klęczeniem, wędrówkami po świecie i zjazdami narciarskimi.
W każdym uczciwym i demokratycznym państwie, PiS i jego służby bezprawia oraz zamachu na ustrój państwa byłyby zdelegalizowane.
To społeczny obowiązek każdego uczciwego i przyzwoitego człowieka, każdej szanującej się organizacji społecznej.
Czas też, aby samo społeczeństwo przestało tolerować przestępców w służbie. Zaczęło zwracać się do swoich członków rodzin, znajomych i sąsiadów zatrudnionych w CBA tak, jak na to sługusy partii zasługują.
Adam Mazguła