Kaczyński już sfałszował nadchodzące wybory.

PiS fałszuje wybory od lat i na każdym etapie. Dlatego pozwala sobie apelować o kontrolę, ale tylko liczenia głosów, bo nie tam decyduje się wynik.


Uczciwe wybory?

muszą być transparentne. Kiedy wszyscy kandydaci do władz mają takie same warunki prezentacji. Mogą korzystać z równych praw do mediów publicznych, a na kolejnych szczeblach liczenia głosów i rozpatrywania wyników wyborów pracuje bezstronna komisja złożona z autorytetów uczciwości. Wtedy są to wybory uczciwe.

Tymczasem w PiS-Polsce wszystko jest jedną wielką manipulacją partii okupującej demokrację konstytucyjną.

Kampania wyborcza trwa nieprzerwanie, w sposób ciągły, przez cały okres sprawowania władzy i w interesie jednej partii. Zawłaszczone media publiczne jak w putinowskiej Rosji. Za publiczne pieniądze manipulują, tworzą nieprawdziwy obraz wrogiej społecznie opozycji i cudowny bezbłędnej władzy. Szkalują kłamstwami liderów opozycji i nieprzerwanie chwalą pod niebiosa liderów PiS.

Jednak nie tylko to. Sfałszowany obraz stałej, prowadzonej przez lata propagandy partyjnej jest jedyny w telewizji naziemnej. Na wiosnę tego roku, PiS zmienił zasady nadawania i do nowego systemu odbiorca musi zakupić dodatkowy sprzęt. Tymczasem stacje PiS-u na zasadzie wyłączności dalej nadają dla Polaków tylko swoje brednie na zasadach wyłączności. Są całe regiony, gdzie inny sygnał nie dociera, a w hotelach w całej Polsce można odbierać tylko ten sygnał.

Upartyjnione ministerstwa i zagarnięte przez PiS spółki zatrudniają internetowych trolli, wyposażają ich w drogi sprzęt do prowadzenia kampanii w internecie. Do zdobywania informacji o przeciwnikach politycznych stosuje się zawłaszczone służby specjalne wyposażone w podsłuchy i przeznaczony do manipulacji informacją.
Partyjnej propagandzie, a nawet spotkaniom partyjnym PiS-u towarzyszy ochrona policji i służb bezpieczeństwa państwa. Stosują oni terror i inwigilację każdej osoby, której się ten rytuał manipulacji nie podoba. W tym samym czasie spotkania opozycji są otwarte, a zaangażowanie służb symboliczne. Nastawiani są z resztą na zdobywanie wiedzy o politykach opozycji, a nie na ich ochronę.

W każdej gminie i powiecie są zatrudnieni i rekrutowani przez PiS pełnomocnicy wyborczy. To oni organizują wybory na swoim terenie i oni uczestniczą w całym systemie wyborczym. Od nich zależą składy komisji wyborczych i system przekazywania informacji o wyborach oraz protestach.
Ponieważ w każdych wyborach, z jednym wyjątkiem byłem obserwatorem, widziałem takie komisje, które składały się wyłącznie z członków PiS. Występowali oni pod szyldem organizacji chrześcijańskich, rad parafialnych, klubów Gazety Polskiej, organizacji obrońców życia, no i oczywiści PiS-u.

Państwowa Komisja Wyborcza to również nominaci partyjnej ruskiej indoktrynacji. Tak się śpieszyli przy ostatnich wyborach prezydenckich, że w ogóle nie rozpatrywali protestów wyborczych, których było ok. 5 tys.
Zatwierdzanie ważności wyborów i ogłaszanie wyników dokonują sędziowie Sądu Najwyższego dobrani przez PiS.

Potęga inwigilacji

Przy tej skali inwigilacji wspominanie o tym, że w kościołach nie obowiązuje cisza wyborcza, że księża wyprowadzają wiernych na wybory procesją, w intencji pobłogosławionego PiS-u jest tylko szczegółem.

Wiemy, że dotowane setkami milionów złotych kościoły są w istocie biurami wyborczymi PiS-u. Mają tą przewagę, że nikt ich nie rozlicza z kosztów kampanii wyborczej. Jak z resztą z niczego nie rozlicza.

Kampanie wyborcza PiS prowadzi w placówkach edukacyjnych, kościołach, na terenach służb państwowych w jednostkach Wojska Polskiego i Policji. Finansowanie spotkań wyborczych i propagandy wizualnej dokonywane jest przez wojewodów, PiS-samorządy, straż pożarną, koła gospodyń wiejskich, wcześniej dotowane przez PiS… Gdyby zrobił to jakikolwiek inny komitet wyborczy, zakwestionowano by jego sprawozdanie i pozbawiono dotacji, albo zastosowana inne represje. Tymczasem w ostatnich wyborach Andrzej Duda zasypał Polskę banerami. Na jego rzecz organizowano państwowe spotkania nie jako kandydatowi, ale jako głowie państwa. O 2 miliony przekroczył limit wydatków wyborczych, a i tak nikt mu niczego nie zakwestionował.

Jarosławie Kaczyński,

już draniu sfałszowałeś kolejne wybory. Wprowadziłeś putinowski system agresywnej propagandy, zaangażowania państwa i bezkarności dla łamiących prawo. Przekupiłeś instytucje religijne, społeczne, koła kulturalne, OSP… Wszystkie organizacje, które da się przekupić za głosy w wyborach.

O śmieszność trąca przekazywanie wozów strażackich przez prominentów PiS-u w regionach, kiedy od 3 lat ten sprzęt użytkują. Albo otwieranie otwartych dróg przez przecinanie wstęgi przez 30 funkcjonariuszy PiS.
W polskim prawie nie jest dopuszczalne płacenie za głosy w wyborach. W takim razie, czym była 13., czy 14. emerytura wypłacana przed wyborami? Czym jest zmiana w podatkach w trakcie roku podatkowego i przed wyborami?

Podczas wyborów instytucje związane z PiS-em wykupują w terenie wszystkie stałe miejsca prezentacji wizualnej. Nie po to, aby je w całości wykorzystać, ale, aby inni nie mogli tego zrobić. Nikt przecież im nie zarzuci, że to robi komitet wyborczy. Właściciele miejsc prezentacji też są zadowoleni, bo sprzedali swoje usługi bez usług. To samo dotyczy wykorzystania regionalnych stacji telewizyjnych i radiowych. Tam nie za pieniądze wyborcze i w tym czasie antenowym promuje się aparat PiS-u.

To są metody PiS-u, z którymi się spotkałem, ale to nie znaczy, że wszystkie.

Szef antypolskiej agentury wszelkiego łajdactwa apeluje o kontrolę liczenia głosów podczas wyborów. On dawno je sfałszował poprzez skonstruowanie systemu inwigilacji, kłamstwa i przekupywania wyborców.

Brak uczciwości Kaczyńskiego

jest znany i bezczelnie akceptowany przez znaczną część społeczeństwa. Dlatego szykuje on ustawę o ochronie ludności w czasie klęsk. Wyjaśniam, że klęską będą, nazywane w ustawie „niekorzystne warunki”. One pozwolą mu na zabranie wszystkich wolności obywatelskich, wprowadzenie nakazów świadczenia usług i pozbawienie Polaków praw własności. Nie będzie też wyborów i chyba najbardziej o to chodzi. (Patrz: https://mazgula.pl/aktualnosci/to-jest-demokratyczny-alarm-przeciwko-ustawie-szczegolnie-dla-mlodych-polakow-zolnierzy-i-policjantow/?fbclid=IwAR37-j8SZenBumSa2UW-1DNn8DC7I0mQdyuKjLagGPiXZJGFRpehDoUolok ).

Z oszustami z PiS trzeba walczyć już, a nie dopiero po zmanipulowanych wyborach albo ich braku. Jednak partii politycznych nie widać na ulicach. Ich liderzy bywają w mediach i to jest ich samo zaspokojenie.
Tymczasem w Nysie zorganizowałem z grupą przyjaciół 122 wiece, zgromadzenia i protesty. W obronie edukacji, niezależnych sądów i sędziów, wolnych mediów, wolnego wyboru kobiet, wsparcia dla Unii Europejskiej.
Nigdy nie zdarzyło się, aby jakaś partia włączyła się do współorganizacji, mimo zaproszeń. Owszem, czasem przychodzą członkowie głównie Platformy Obywatelskiej, pojedyncze osoby z lewicy i Polski 2050. Gdzie reszta członków ich partii? Nie słyszałem też, aby sami cokolwiek zorganizowali w mieście poza swoimi zamkniętymi zebraniami towarzyskimi. To, więc na tych samolubów, niewrażliwych leni mamy głosować w najbliższych wyborach? Przecież to oni, a nie my będziemy na listach wyborczych. Bo to oni są w partiach politycznych, a my nawet prawa do zgłaszania kandydatów nie mamy.

Czarno to widzę.

Dla każdego myślącego Polaka jest jasne. Wybory odbędą się tylko wtedy, gdy w badaniach opinii publicznej wyjdzie, że PiS ma szansę wygrać. W innym przypadku Kaczyński zorganizuje nam wojnę wewnętrzną z „niemiecką opozycją”. Będziemy siedzieć razem z Donaldem Tuskiem, bo z polityków tylko on z kilkoma swoimi współpracownikami ma odwagę walczyć. Inne partie, jako bez wyrazu i niegroźne dla partii okupującej demokrację zostaną oszczędzone. Będą przykrywką dla rzekomej demokracji w Polsce, bo i tak są nieaktywne w terenie i niewiele warte. Zwłaszcza, że zdradzają gotowość do współpracy z PiS-em, często na bazie wiary.

Adam Mazguła