Koniec czasu buntu
Byłem aktywnym opozycjonistą tej okupacyjnej władzy. Zorganizowałem lub uczestniczyłem w ponad 200 protestach, napisałem 1500 felietonów. Zapłaciłem za to zdrowiem i hejtem na całą rodzinę. Jednak warto było.
Dziś jest czas na podsumowania ostatnich 8 lat.
Pod tym względem skromny nie będę, bo to moje życie i moja aktywność, której nikt inny nie zna. Zresztą każdy zapis tu podany, niesie ogrom wspomnień i doświadczeń. Pewnie też nie wszystko pamiętam, ale spróbuję.
Z grupą przyjaciół zorganizowaliśmy w Nysie 124 protesty, wiece i akcje demokratyczne.
Większość z nich dotyczyła obrony wolnych sądów i były spontaniczne. Inne dotyczyły wolnych mediów, wsparcia nauczycieli, obrony praw kobiet i innych prześladowanych, upamiętnienia śmierci Piotra Szczęsnego, przeciwko faszystowskim marszom w polskich miastach, stanu nieludzkiego na granicy z Białorusią, przemocy policji, udziału w Tour de Konstytucja, wsparcie dla walczącej Ukrainy.
Zorganizowaliśmy wiece wsparcia dla Polski w Unii Europejskiej i uczestniczyliśmy w kampaniach wyborczych.
Osobiście uczestniczyłem w protestach z tego samego powodu w Warszawie (20), Krakowie (4), Cieszynie (3), Katowicach (3), Łodzi (3), Gdańsku (3), Gdyni (1), Sopocie (1), Elblągu (1), Gryficach (1), Gorzowie(2), Poznaniu (3), Wrocławiu (9), Opolu (15), Dzierżoniowie (2), Częstochowie (3), Jeleniej Górze (1), Londynie (2), Nowym Yorku (1), Chicago (1). W wielu z tych miast przedstawiałem swoją opinię na tematy aktualne. To w sumie 79 moich udziałów w protestach w innych miastach.
Brałem udział w spotkaniach z poszkodowanymi przez ustawę represyjną w Warszawie (2), Opolu, Katowicach (2), Częstochowie (2) i Wrocławiu.
Byłem zapraszany do telewizji
przez Elizę Michalik i Kubę Wątłego. Miałem audycje w Radio Opole, Radio Londyn, Radio Nowy York, Radio Rebeliant i kilku innych. Cyklicznie nagrywałem audycję z Piotrem Surmaczyńskim z Londynu w audycjach 30 minut piachu.
Napisałem dwie książki:
Żołnierz gorszego sortu oraz W poczuciu odpowiedzialności. W ramach promocji tych książek odbyłem dziesiątki spotkań w całym kraju, w Londynie i USA.
Na Facebooku opublikowałem 1540 sprawozdań i felietonów o obronie wartości konstytucyjnych. Opublikowałem wiele innych informacji i udostępnień.
Na Twitterze opublikowałem 5019 tekstów.
3 razy siedziałem na ławie oskarżonych. Stawiano mi wielokrotnie zarzuty, w tym o zdradę państwa i czynienie przygotowań do obalenia legalniej władzy. Zostałem uznany za winnego bezprawnego noszenia beretu!!!
Byłem spisywany i zatrzymywany, rzucany kręgosłupem na kant krawężnika i widziałem, jak policjant łamie rękę mojej koleżance w Katowicach. Policja kilkakrotnie przesłuchiwała mnie pod kątem ubliżania Kaczyńskiemu i innym członkom PiS i przyjmowała moich skarg na ich kłamstwa.
Aktywnie starałem się uczestniczyć w pracach Komitetu Obrony Demokracji.
Poznałem dziesiątki wspaniałych ludzi,
uznanych polityków, prawników, naukowców, urzędników i dziennikarzy.
Jednak słuchałem i widziałem, jak inni szkalowali kłamstwami i oskarżeniami moje dobre imię. Wyzywał na mnie publicznie Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Antoni Macierewicz i wszyscy PiS-owcy w sejmie, senacie i mediach typu TVP, Trwam, radia tzw. publiczne itp.
Żona straciła pracę, brat został pobity, jego córka zażądała zmiany nazwiska, ja dostałem rozległego zawału serca. PiS media zniszczyły mój autorytet, zmieniły mój życiorys i szkalowały kłamstwami do dzisiaj.
Po tym wszystkim okazało się, że każdy mały przestraszony partyjny kacyk siedzący w fotelu w tym czasie, albo w samorządach współpracujący z lokalnym PiS-em, ale należący do partii jest bardziej godny do udziału w wyborach, niż tacy jak ja.
Jednak wygraliśmy.
Trud aktywistów podobnych do mnie nie poszedł na marne. Dzisiaj mam satysfakcję i radość w sercu.
Dziękuję mojej rodzinie, za cierpliwość, znoszenia hejtu i represji na Was.
Dziękuję koleżankom i kolegom z protestów, które nas zbliżyły. Dzisiaj jesteśmy wielką międzynarodową rodziną przyjaciół.
Kiedy to spisałem, jestem dumny.
Byłem wierny treści składanej przysięgi:
…stać na straży konstytucji, honoru żołnierskiego bronić…i o to mi chodziło.
Przyszłe moje pokolenia, nie powinny się za mnie wstydzić.
Adam Mazguła