Odwaga niebezpiecznie potaniała
Wandal A. Słomka zniszczył pomnik gen. Berlinga, a PiS-policja fakt ignoruje.
#Polska Totalitarny monument zdrajcy Zygmunta Berlinga w #Warszawa zniesiony społecznie przez antykomunistów z #Niezłomni! #dekomunizacja @TVP3Warszawa @AdamNieznaj_2 @niezaleznapl @wPolityce_pl @trzaskowski_ @Cenckiewicz @GadowskiWitold @ewa_stankiewicz @wybranowski @tvn24 pic.twitter.com/cjvd2Lnoy8
— Adam Słomka (@Slomka_KPN) August 4, 2019
Przyzwolenie władzy na burzenie pomników historii i masowa produkcja tych, dla Lecha Kaczyńskiego jest jawnym aktem agresji wymierzonym w dalszy podział i skłócanie Polaków.
Jaki by nie był powód tych wandalizmów, jest inny, cywilizowany sposób protestu i zgłaszania swoich wątpliwości i ocen do jednostek administracji samorządowej. Fakt, że zniszczenie dotyczy pomnika generała, który wbrew władzy radzieckiej forsował Wisłę, aby pomóc Powstaniu Warszawskiemu, a w operacji tej zginęło dwa razy więcej polskich żołnierzy niż w walce o Monte Cassino (2,3 tys.), czuję odrazę do ludzi, którzy dopuścili się tego barbarzyństwa.
Powstaje jednak pytanie, jaki cel chcą osiągnąć wandale i ich poplecznicy przy pomocy tych aktów agresji? Czy chodzi o nagłośnienie chorego z nienawiści A. Słomki i jego dalszą karierę polityczną, czy może wywołanie efektu domina i rozpoczęcie walki na burzenie pomników biskupów oraz Lecha Kaczyńskiego?
Jakkolwiek by było, nie dajmy się sprowokować, a od policji oczekuję, co najmniej takich reakcji, jak po obaleniu (bez zniszczenia) pomnika biskupiego pedofila w Gdańsku.
Adam Asnyk we fragmencie wiersza „Do młodych” napisał:
(…) Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść:
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć! (…)
Widać w obecnych władzach małość, cynizm, podłość i brak wyobraźni. Zwłaszcza odwaga niebezpiecznie staniała i wyraża się ją szczególnie w stosunku do nieżyjących, albo przy niesłuchającej argumentów zmanipulowanej większości.
Przerażające, że obyła się i spowszedniała też nasza wolność do tego stopnia, że nawet tchórzliwy mały i schorowany dziadziuś, może nam ją bez trudu zabrać.
Swoją drogą, to jakim trzeba być matołem, aby walczyć z żołnierzami, którzy ostatecznie wyzwalali Polskę spod okupacji niemieckiej?
W poczuciu odpowiedzialności,
Adam Mazguła