Panie Kazimierzu Nycz, wróćcie jak ludzie, do ludzi i zobaczcie człowieka, a nie owieczki do oskórowania.
Lekcja religii wymaga prawdy, a nie indoktrynacji.
„Jedna godzina lekcji religii w tygodniu powinna być absolutnie obowiązkowa dla wszystkich uczniów, skoro żyjemy w cywilizacji europejskiej, która wyrosła z chrześcijaństwa” i dalej: „nie da się zrozumieć europejskiej sztuki, muzyki, architektury bez znajomości chrześcijaństwa. – powiedział PAP metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Panie Kazimierzu Nycz,
Ani jedna lekcja obowiązkowa, czy też nieobowiązkowa, nie może indoktrynować niedojrzałego, małego człowieka. Kiedy będzie pełnoletni, docierajcie do niego z mądrością religii. Proszę bardzo.
Jeśli jednak się upieracie w tym episkopacie, to nauczajcie prawdy o historii wyzysku i manipulacji człowiekiem, o tym, jak wymordować miliony ludzi, przejąć ich majątki i nie płacić podatków, nie ponieść odpowiedzialności, albo, jak stworzyć mafię międzynarodowej pedofilii i dalej mieć wpływy, być bogatym i bezkarnym.
Przecież pańska religia to ponoć miłość i prawda. Wracajcie do niej.
Co do rozumienia chrześcijańskiej sztuki, szczególnie sztuki trwania, już wyjaśniłem, a co do muzyki i architektury też znam ciekawsze i piękniejsze, bez narzucania reguł przemocą. Powinien Pan wiedzieć, że tylko wolna sztuka, nieskrępowana nauka, muzyka i architektura niesie najznakomitsze dzieła cywilizacji. Bo to tak, jakby Pan uznał, że gdzie nie ma chrześcijaństwa, to nie ma godnej człowieka sztuki, muzyki i architektury.
Wypada zapytać, a co z nauką? Przecież nie ma bardziej wstecznej religii blokującej naukę niż Pańska. Czy właśnie dlatego musi być w szkołach?
Daj Pan spokój. Strasznie Pan nakłamał tą argumentacją.
Czas, abyście zaczęli żyć uczciwie, bez narzucania swojej wizji świata innym, ze swoimi wiernymi i w zgodzie z polskim prawem.
Zacznijcie żyć i zarabiać jawnie, odprowadzać podatki i zbierać na swoje emerytury. Czas na wyrównanie krzywd poszkodowanym przez ludzi kościoła i oddanie zagrabionych majątków nienależnych. Na szczęście boskość już nie jest obowiązkowa, a nawet nie we wszystkich środowiskach modna.
Nie macie prawa panować i niszczyć życia na ziemi pod hasłem: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” w rozumieniu, z podległym ludem, owieczkami religijnych pasterzy. Potrafimy lepiej zadbać o siebie i o swoje środowisko niż narzuceni nam pasterze. Tym bardziej że ich jakość jest coraz bardziej nieprzystająca do czasu i miejsca.
Panie Kazimierzu Nycz, wróćcie jak ludzie, do ludzi i zobaczcie człowieka, a nie owieczki do oskórowania. Kiedy ucywilizujecie swoją wiarę, zobaczycie ludzkie potrzeby, miłość, radość i ewolucję. Zanim to nastąpi, trzymajcie się z daleka z Waszą zarazą od dzieci, od przedszkoli i szkół.
Adam Mazguła