PiS-oficerowie
PiS-oficerowie wszystkich służb zamienili służbę narodowi, któremu przysięgali, na służalczość partyjnym kacykom. Kaczyński przekonał ich karierami i kasą, że naród to PiS, a putinowski zarząd partii, to narodowy Rząd. Dlatego gamonie strzegą PiS-u, przed rzeczą pospolitą Polaków.
Czy łamiący prawo funkcjonariusze Kaczyńskiego, to jeszcze oficerowie?
Cyniczny tupeciarz Jarosław Kaczyński zrobił z oficerów naszego kraju swój brudny, chory łupież, który stanowi jego cechę indywidualną, ale też można go zawsze strzepnąć z siebie i dmuchnąć w niebyt.
Oficer to z łacińskiego officialis – urzędowy oraz od officium – grzeczność; powinność; służba; funkcja; urząd.
Na pierwszy stopień oficerski podporucznika pasuje się szablą przez generała w czasie uroczystej promocji oficerskiej, nawiązując do tradycji rycerskiej.
Oficerowie to wykształcona elita zaangażowania w służbę państwową, łączona tradycją poczucia honoru, obowiązku i poświęcenia dla narodu.
Aż przyszedł Jarek i ustalił, że oficerowie mają służyć mu i jego partii, bo to on jest teraz naczelnikiem, królem, namiestnikiem, cesarzem, imperatorem najważniejszym, a PiS jest teraz Narodem, Polską.
Zwolniono wszystkich oficerów wojska, policji, służb specjalnych, którzy nie chcieli służyć PiS-owi, a wielu ich poprzednikom odebrano znaczną część emerytur i ich rodzinom rent.
PiS stworzył nowe warunki służby.
Zlikwidowano większość zasad rozwoju oficerów, wymagań dotyczących wyszkolenia, wykształcenia, stopni oficerskich i wysokości wynagrodzeń.
Od tej chwili można było awansować z szeregowego na generała przez wierność towarzyszom partyjnym i kościelnym. Wróciło wojenne powiedzenie, że nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera. Przebiło się też inne powiedzenie. Awans szybki, choć Kaczor brzydki!
Lizusostwo oficerów wymagane przez miernoty społeczne doprowadziło do meldunków dla Misiewicza i trzymaniu nad nim parasolki przez oficera wyższego. Nawet generałowie byli zwalniani ze służby poprzez rzut na podłogę na korytarzu wypowiedzenia przez technika Misiewicza lub oficjalnego agenta rosyjskich służb Macierewicza.
Obecnie służba jest opłacana za zaangażowanie katolickie i partyjne.
Oficer staje się dobry, gdy charakteryzuje go służalczość, wazeliniarstwo i patriotyzm propagandowy, pogarda do poprzedników i brak wrażliwości na niekompetencję.
Kogo dzisiaj interesuje stan służby, zdolność i gotowość bojowa całych jednostek wojskowych, służb i policji?
Dzisiaj oficer policji bije pałką teleskopową kobiety albo strzela w twarz fotoreporterowi bez powodu i nie ponosi za to odpowiedzialności. Generał przemyca przez granice granatniki i doprowadza do eksplozji zagrażając zdrowiu i życiu innych funkcjonariuszy, niszczy mienie i otrzymuje status poszkodowanego. Nie zgłasza zdarzenie, nie dopuszcza śledczych, sam, w swojej sprawie prowadzi dezinformację i zacieranie śladów. Mini ster, jego przełożony chwali przestępcę w mundurze, bo sam jest przestępcą uniewinnionym z naruszeniem prawa.
Przecież to szczyt bezprawnej buty.
Powstaje więc pytanie, dlaczego władze PiS-u chronią tak bezczelnie swojego generała? Czyżby przemycił przez granicę i zamknął w swoim gabinecie te granatniki na ich zapotrzebowanie?
Przecież PiS-władza oświadczała, że nie może przegrać nadchodzących wyborów i szykuje sytuację do ich odwołania. Czyżby nigdzie nie rejestrowane niemieckie granatniki miały służyć do prowokacji, a generał zna prawdę, więc trzeba go bronić?
Inwigilacja totalna
Masowo morduje się obywateli podczas interwencji policji. Służby specjalne swoich oficerów wykorzystują w zasadzie wyłącznie do inwigilacji sędziów, polityków, obywateli i dziennikarzy opozycji. Ich tradycyjne zadania ochrony bezpieczeństwa państwa nie mają znaczenia dla PiS-u. Dla nich ważniejsze jest utrzymanie władzy, a więc oficerom stawiają takie zadania. Dlatego głównie podsłuchują, spisują, tworzą listy wrogów politycznych… Nikt, oprócz kłamliwej propagandy nie zajmuje się bezpieczeństwem państwa i Narodu.
Jeśli dzisiaj chorąży będący w służbie kłamie, bo tak chciała jakaś przestępczyni konstytucyjna. Inny bezprawnie szkaluje i spisuje obywateli na ulicach. Jeszcze inny pozwala ośmieszać mundur pilnowaniem w dwudziestu jednego pomnika. Prezentacja uległości religijnej poprzez udział w mundurze w mszy katolickiej, oficjalnie i przy kamerach, bezrefleksyjnie okradanie siłowe z wieńca pod pomnikiem smoleńskim.
Przecież to przykłady skandali, zburzenia świętości oficerskiego honoru.
Jeśli system Pegasus skonstruowano do walki z terroryzmem, a PiS każe oficerom za jego pomocą inwigilować tych, co zagrażają przestępczej PiS-władzy, to jest to przekleństwo służby.
Trzeba wiedzieć, że przez ten system inwigiluje wielu Polaków, a nie tylko Mecenasa, polityka opozycji i panią prokurator. W Polsce oficerowie służb i na ich zlecenie inwigilują setkami podobnych urządzeń podsłuchowych, a operatorzy telefoniczni w Polsce mają obowiązek przechowywać dane z naszych połączeń latami. Każdy wpis, sms, każde połączenie jest do dyspozycji służb, a więc i PiS-partii inwigilującej.
Kim są partyjni oficerowie?
Powstaje pytanie, kim są oficerowie, którzy sprzedali swoje ideały partyjnej mafii?
Ci ludzie powinni zostać usunięci w trybie natychmiastowym ze służby.
Zgnilizna jednak idzie od góry.
Przestępcy skazani przez sąd na bezwzględne więzienie są ministrami. Ich oficerowie są wspólnikami przestępców, bandytami bezkarnymi, szumowinami w mundurach PiS-Polski. W skrajnych warunkach, są to bierni, udający, że nic nie rozumieją ciułacze, utrzymujący swoje rodziny w taki sposób.
Dlatego, zanim nazwiecie kogoś oficerem, zastanówcie się, czy to oficer w ogóle, czy też przestępca, brutalne podrobiony przebieraniec za oficera.
Ludzie partii, która nie służy obywatelom, a panuje nad nimi, a więc oficerowie okupantów Polski.
To ludzie przekupieni, fałszywi, jak fałszywa jest ich służba, patriotyzm i honor.
Nie bez powodu PiS wymyślił i mocno propaguje hasło: Murem za polskim mundurem i atakuje wszystkich krytyków takiej służby. Zakrywają fakt, że to nie polski mundur, a partyjny łach. Dlatego proponuję hasło bardziej adekwatne: W oczy piachem i partyjnym łachem.
Niestety, po przywróceniu demokracji konstytucyjnej w Polsce, koniecznym będzie zweryfikowanie wartości, jakie niosą swoją postawą elity służby, które przysięgają narodowi wierność. Bóg tez tu nie ma nic do rzeczy, miał tylko „dopomóc”!
Adam Mazguła