Profesor od/bytu
Jarosław Kaczyński kreuje siebie na boga, prezesa, władcę absolutnego od bytu lub niebytu narodu. Nigdy, bowiem nikt nie miał tyle bezkarnej władzy i tyle ukradzionych Polakom miliardów. To dowód, że buduje kraj sobie, a nie nam.
Każda Religia jest oparta na cudach, dogmatach, zjawiskach niewytłumaczalnych naukowo.
Jest, więc rodzajem spoiwa wirtualnego, budowania domu na fundamentach, na które kompletnie nie mamy wpływu. Wznoszenie takiego domu nie na skale, w twardym gruncie, ale na wyobraźni, na tym, że ktoś tak powiedział, a my jemu uwierzymy wydaje się skrajnie nieodpowiedzialne.
Ponieważ nie mamy wpływu na stabilność i trwałość tak zbudowanego domu, jesteśmy skazani na przekupywanie łaski boga, aby dom mimo wszystko stał bezpieczny. Mało tego. Wiara potrafi tak ogłupić, że mimo wszechobecnej pedofilii w kościele swoje ukochane dzieci w wieku 7-8 lat w atmosferze wielkiego święta prowadzimy do księdza, aby dał im boga do buzi.
Przecież to rodzaj skrajnego opętania wiarą tak jak dokonywanie zamachu religijnego na niemowlęta podawane do chrztu, albo wyzwalanie agresji wobec pogardzanych kobiet, nazywanych czarownicami.
Wiara czy nauka?
Jak wskazuje praktyka, wiara w antynaukowe zjawiska może mieć swoją naukę, a nawet uniwersytety.
Rozumiem, że w tej sytuacji najczęściej odpowiadają one na pytania naukowe: jak wykorzystać wiedzę o człowieku do dalszego wyzyskiwana go, jako owieczkę, niewolnika wiary służącej klerowi i władzy.
W PiS-nierządzie mamy do czynienia z całym wysypem wysokich specjalistów, „naukowców” religii uzależniania i poniżania człowieka. Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II, czy uczelnia Rydzyka, korzystające z państwowych dotacji, stały się dostarczycielami przygotowanych urzędników ogłupiania ludzi dla reżimu Kaczyńskiego.
Profesor takiej specjalności, wychowanek księdza i niezwykły fanatyk, o niezwykłym chamstwie nabytym, został ministrem od nauki i edukacji naszych dzieci oraz wnuków.
Jarosław Kaczyński, który zdecydował o nominacji takiego jak on psychopaty Przemysława Czarnka, widocznie uznał, że czas już na wzmożoną agresję wiary w szkole. Wszak zapowiadał już, że Polska musi być katolicka, a gdzie ma konstytucję i zapisy o świeckim państwie, tolerancję dla odmienności, to wszyscy wiemy.
To nie jest już budowaniem domu na dogmatach, ale całego państwa na fundamentach cudu mało prawdopodobnego. To również zapowiedź represji wobec każdej odmienności i to już na etapie dziecięcej nauki.
Nie znam szczęśliwego i bogatego kraju religijnego.
Nigdy takiego w świecie nie było. On pierwszy taki zbuduje? Wątpię, bo sam wtrącił publicznie uwagę, że
„Polacy nie mogą wiedzieć, że my kłamiemy”.
Jarosław Kaczyński uważa jednak inaczej. Nigdy, bowiem nie miał tyle bezkarnej władzy, tyle ukradzionych Polakom miliardów i to bez odpowiedzialności.
To kolejny dowód, że buduje kraj sobie, a nie nam.
Ogłupia ludzi, zaciemnia fakty, obiecuje cuda dla swojej kasty ludzi podłych i tępych, ale z tytułami religijnych uniwersytetów.
Jeśli uczelnie szerzenia ciemnoty mają prawo do nadawania tytułów, to ja chciałbym zgłosić wniosek, by nadać Jarosławowi Kaczyńskiemu i temu drugiemu szczególne wyróżnienie. Znam profesorów od wiedzy, ale nie znam od bytu religijnego w warunkach zorganizowanego złodziejstwa, kłamstwa, szerzenia nienawiści, izolacji państwa i łajdactwa antykatolickiego.
Dlatego nadanie może brzmieć tak:
W dowód uznania zasług za opętanie narodu jadem nienawiści, wyzwolenia wszystkich podłych cech Polaków, doprowadzenie do upadku moralnego narodu za pomocą propagandy kłamstwa oraz przywrócenie represyjnej i ogłupiającej roli kościoła w społeczeństwie, nadaję Jarosławowi Kaczyńskiemu i temu drugiemu, tytuł profesora od/bytu w niebezpieczeństwie.
Czy uczelnia katolicka przyzna mu taki tytuł? – Nie wiem. Jednak, w uznaniu zasług, tak ich będę nazywał.
Adam Mazguła
Fot. S. Kamiński/Agencja Gazeta