Propagandowy czop na szambo
Panie Jarosławie Kaczyński,
dzisiaj ponownie wokół Sejmu ustawiono barierki i setki policjantów. Czy to ta ”wyspa wolności”, którą Pan obiecywał wielokrotnie? Co Pan kombinuje, czego się boi? Nie da się Panu ufać.
Jest Pan autorem czynów i kopalnią myśli tak oczywistych, że aż genialnych.
Słyszałem już, jak dochodzi Pan latami do prawdy, aż się Pan z nią minął. Widziałem represje dla tych, co żyli „w komunie”, do których Pan przecież należy, albo o wojnie z osobami, a nawet ideologią LGBT, która, jak wieść niesie, nie jest Panu obca. Obserwuję, jak urządza Pan partyjne państwo swoich wyznawców.
Ponad 43% Polaków już wierzyło Panu, że to genialne czyny i myśli, a tu taka niespodzianka? Słyszałem Pana słowa:
„W Senacie jest pole do kompromisu i jakiejś współpracy, przynajmniej ograniczonej; zobaczymy, czy nam się to uda. Jeśli się nie uda, to będziemy musieli postępować zgodnie z prawem”…
Wniosek aż bije po oczach, że do tej pory postępował Pan, wraz z całym swoim obozem łamiąc prawo.
Pan to ma głowę, wiedziałem, że sprawdza Pan Kurskiego czy jego królestwo kłamstwa utrzymuje się w dobrej formie. Z pewnością da sobie radę, a jak nie będzie wiedział co zrobić, to uda, że tego nie było i takie słowa w ogóle nie padły. Ma już wprawę.
Jednak nie wszędzie tak jest, bo jakiś sygnalista doniósł mi na Pańskich bliźniaczych szambo-nurków dennych polskiego dziennikarstwa J. i M. Karnowskich. Podobno piszą paszkwile również i na mój temat bez podpisywania swoich tekstów, kłamią, łączą mnie z nie moimi poglądami i nie moją historią. To Pan zatrudnia takich partaczy? Niechaj, chociaż zachowają pozory prawdy, bo fałszowanie tak podstawowych danych, jak ilość głosów, które dostałem od wyborców to chyba przesada. Nie sądzi Pan?
Panie Jarosławie Kaczyński,
niech Pan coś zrobi z tą propagandą, bo Beata ma kłopoty z synem-księdzem. Trzeba to przykryć dyżurną mafią Vatowską. Jeszcze się rozniesie, że ksiądz-pedofil w rodzinie pupilki władzy ożeni się z 16-letnią dziewczynką-matką jego dziecka. Lepiej to przykryć, bo to przecież nienormalne, że ludzie krytykują moralność katolicką „biało-czerwonej drużyny”.
Co innego w innych sprawach. Udało się Panu dokonać cudu akceptacji dla pedofilstwa, rozpasania i pychy ogrodnika Kuchcińskiego, dla kłamcy smoleńskiej Antoniego i wielu innych propagandowych sukcesów wyborczych PiS-u. Czop na wypływające szambo jeszcze działa.
Bądźmy
- Wódz jest jeden, nieomylny i mądry.
- Wszystko, czego nie można udowodnić, jest polem do tworzenia wiary, którą trzeba wykorzystać do politycznej wojny.
- Ocenę historii tworzą zwycięzcy i to oni przy jej pomocy oraz totalnej propagandy mogą promować i zniszczyć każdego.
- Zwycięzca nie ma słabych punktów i nie przyznaje się do żadnego błędu.
- Nie ma znaczenia, jaka jest prawda, da się ją kształtować poprzez zmasowaną „publiczną” propagandę według zasady Kurskiego: „Ciemny naród wszystko kupi”.
Warunkiem podstawowym skuteczności tych zasad jest utrzymywanie narodu w stanie uwielbienia dla wiary i ograniczenia dostępu do obiektywnej wiedzy.
Jeśli już wiemy, dlaczego wspieranie Rydzyka, Jędraszewskiego…, zacofanie w naszej edukacji jest tak ważne, to jeszcze przypomnijmy, że jak Pan ma duże ambicje, to musi wzmacniać partyjnie podporządkowane służb, wojska i policji.
Panie Jarosławie Kaczyński,
jak już ustaliliśmy te zasady, to nich mi Pan wytłumaczy, po co Pan je łamie? Po co się Pan przyznał, że z całym swoim obozem cały czas łamie prawo?
Tymczasem życzę, aby udało się Panu dotrzymać obietnic wyborczych i postępować zgodnie z prawem do czasu, kiedy naród odkryje w końcu, jak ich Pan oszukuje i jak nimi manipuluje.
Zawsze z dobrą radą,
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum. |