6 lutego 2020

Spory sądowe z TVP dopiero się zaczynają

Spory sądowe z TVP dopiero się zaczynają

Podziel się ze znajomymi

W sporach z TVP czeka nas sądowa batalia. Jest ona rozpisana na wiele rozpraw, o godność i prawo do prawdy oraz o skandaliczne wykorzystywanie mediów do szkalowania człowieka.


W piątek 7 lutego wybieram się do Warszawy na rozprawę sądową Waldemara Sadowskiego z TVP. Będę tam występował w charakterze świadka i nie będzie to ostatnie starcie z Kurskim. Tylko z mojego powodu na pewno usiądzie on na ławie oskarżonych.
Jednak po kolei.
W lutym odbędą się dwie kolejne potyczki prawne Waldemara Sadowskiego z pisowską telewizją. Pierwsza 7 lutego, druga 28 lutego. Waldemar przypomina w skrócie, o co chodzi:

Po przejęciu TVP przez Jacka Kurskiego i obejrzeniu kilku wydań „Wiadomości”, łącząc ich jednostronny przekaz z innymi faktami z życia publicznego, zrozumiałem, że szykuje się w Polsce zamach na demokrację. To z uwagi na to, dysponując ekspertyzą i licznymi dowodami w dniu 1 września 2017 roku złożyłem pozew przeciw TVP w Sądzie Okręgowym w Warszawie o naruszenie godności człowieka.
Podstawa prawna pozwu brzmi tak: „Działając w oparciu o treść art. 30 i 31 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku w związku z art. 21 ust.1 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji oraz art. 23, 24 i 448 kodeksu cywilnego niniejszym wnoszę o…”.

Domagam się, aby sąd zobowiązał TVP „do zaniechania naruszeń godności i wolności Obywateli Rzeczpospolitej Polskiej” oraz aby TVP przeprosiła mnie i obywateli Polski i opublikowała ostrzeżenie mówiące mniej więcej, że „oglądając telewizję możesz być przedmiotem manipulacji”. Ogłoszenia powinny się ukazać w wielu mediach przez 10 kolejnych wydań. Powinny być też wyświetlone przed emisją kolejnych wydań „Wiadomości”. Ostrzeżenie ma analogiczny sens jak informacja na paczkach papierosów, że palenie może być przyczyną groźnych chorób.

Kilkudziesięciostronicowe uzasadnienie pozwu sprowadza się do tezy, że „Media publiczne (Pozwana), manipulując informacjami, zniekształcając przekaz lub kłamiąc, sterują zachowaniem ludzi. Człowiek traktowany jest tu przedmiotowo, jako instrument do osiągania określonych celów politycznych, co jest naruszeniem jego godności. Jednostki czerpiące informacje o faktach z takich mediów tracą suwerenność, nie są to już osoby wolne – są podporządkowane cudzej woli; obywatele tracą autonomię, często nie zdając sobie z tego sprawy”. Więcej na ten temat w artykule href „https://studioopinii.pl/archiwa/191792”> „Telewizja przed sądem malowanym”. a>

Przypomnę, że nie istnieje prawna definicja godności, mimo że jest to najważniejsza norma w hierarchicznym systemie prawa. Pojęcie to i normę należy rekonstruować w odniesieniu do każdej sprawy oddzielnie. W doktrynie na przykład taką definicję zaproponował prof. Ryszard M. Małajny: „Zwykle wskazuje się, że jej podstawowy sens polega na zapewnieniu każdemu człowiekowi takich ram samorealizacji, by miał on rzeczywistą możliwość działania zgodnego z własną wolą i wynikającym z niej systemem wartości”.

Pozew w pierwszej instancji został oddalony przez Krzysztofa Świderskiego, sędziego delegowanego do Sądu Okręgowego przez Prokuratora Generalnego. W mojej ocenie orzeczenie opierało się na stanie prawnym z czasów Władysława Gomułki, złożyłem więc odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, I Wydział Cywilny. Rozprawa wyznaczona została na dzień 28 lutego 2020 r., godz. 14.00, sala 211. Przewodniczącą składu sędziowskiego jest SSO del. Dagmara Olczak – Dąbrowska.
W związku z powyższą sprawą udzieliłem wywiadu Gazecie Wyborczej, w dniu 6 czerwca 2018 r., pod tytułem href”https://wyborcza.pl/7,75398,23503898,tvp-pozwana-do-sadu-bo…”> „TVP pozwana do sądu”a> , gdzie stwierdziłem m. in.: „TVP godność narusza masowo, bo wszystkich swoich widzów, i to niezależnie od tego czy są tego świadomi czy nie, telewizja nimi manipuluje” (…) „ale nawet jak ja TVP nie oglądam, to jej manipulacje mają wpływ na moje życie, bo obywatele przez nią wprowadzeni w błąd pójdą na wybory i zagłosują”.

W związku z taką krytyczną recenzją programu „Wiadomości”, TVP wniosła pozew przeciw mnie o naruszenie jej „dobrego imienia”, żądając przeprosin i wpłaty 100 000 zł na Caritas.

Najbliższa rozprawa: Sąd Okręgowy w Warszawie, Al. Solidarności 127, 07.02.2020 r., godz.12.30, sala 236. Sprawę rozstrzygnie sędzia Jacek Tyszka. Jako świadek zeznawał będzie prezes stowarzyszenia „Justitia” Krystian Markiewicz.
W odpowiedzi na pozew wnioskuję wraz z pełnomocnikiem o oddalenie pozwu „w ogólności wskazując na jego oczywistą bezzasadność, albowiem wypowiedzi pozwanego w ramach Wywiadu oceniane całościowo i obiektywnie, stanowią jeden z bardziej oczywistych przykładów czynionej w interesie społecznym, dozwolonej prawem i uzasadnionej krytyki nadawcy publicznego”. Pozew TVP ma charakter represji i narusza wolność słowa. Moim pełnomocnikiem w sprawie jest Kancelaria Nawrat & Mariański z Warszawy.

Dzisiaj uważam, że działania TVP nie tylko naruszają godność człowieka, ale jest to medium typu faszystowskiego, organ prezesa partii PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Tyle wyjaśnień mojego przyjaciela Waldemara Sadowskiego.

Jedno jest pewne, czeka nas batalia rozpisana na wiele walk i bitew o godność i prawo do prawdy, o bezprawne wykorzystanie mediów do szkalowania człowieka.

Do zobaczenia na salach sądowych.

Adam Mazguła

Komentarze




Powiązane artykuły

×

Szukaj w serwisie

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję