Starsi Polacy boją się postępu
Ludzie starsi są przesiąknięci strachem postępu i zaniedbań władzy. Uciekają, chowają się przed nowym. Podaj im rękę, pomóż godnie żyć.
Spotkałem starszego kolegę żołnierza (77 lat) i po przywitaniu zapytałem, jak mu się żyje.
„Adasiu, nie ma się, z czego cieszyć, oprócz tego, że jeszcze żyję”.
Potem wysłuchałem skargę pokolenia na koszty życia, drożyzną, drogie leki, złodziejski stary portfel emerytalny, kolejki do lekarza, … ale najwięcej jego kłopotów wiązało się z postępem cywilizacyjnym.
„Nie da się wychodzić z domu, wszędzie trzeba płacić, wymyślili jakieś karty płatnicze, wszystko przez internet, połączeń autobusowych z miastem nie ma wcale, boję się dotknąć telefonu od wnuka, bo nie umiem go obsługiwać. Dobrze, że chociaż do kościoła wolno mi pójść bez stresu i ksiądz czasem wytłumaczy, co się dzieje i jak się bronić przed tą Unią. Wprawdzie i tam każą wyciągać karty płatnicze zamiast tacy, ale ja zawsze mam starą portmonetkę. Z domu boję się wyjść, bo wszędzie niespodzianki i bariery. Żonę wysyłam do sklepu po chleb i margarynę. Dobrze, że mam, chociaż telewizor. Nastawiłem go na rządowe wiadomości i nie zmieniam, bo jeszcze zepsuję. A tu wojna idzie…”
Ludzie starsi są przesiąknięci strachem postępu i zaniedbań władzy.
Strach ich paraliżuje i nie pozwala godnie żyć. Uciekają, chowają się przed wszystkim, co nowe, czego ich nikt nie nauczył. Ich wrogiem jest smartfon, bo go nie znają, samochód, który ciągle piszczy i napomina, parkingi miejskie, bo nie dość, że nie ma gdzie zaparkować, to jeszcze jak kupić bilet w parkomacie? Wszędzie kontrole, kamery, policja, opryskliwi ludzie warczący na starszych: gdzie leziesz, pośpiesz się, nie widzisz, nie marudź, …
Dlatego ludzie starsi za swój strach winią postęp, procedury, przepisy, dostęp do nadmiernej informacji, a więc Unię Europejska, Niemców i Amerykanów. Ponieważ sami są zagubieni, to usprawiedliwiają władzę, że coś zaniedbuje, kradnie i oszukuje, bo inaczej się nie da.
Żyją w strachu i poniżeniu, nie rozumieją świata.
A tu jeszcze wojna blisko, katastrofy klimatyczne, jakich nie było, wiatraki kręcące się nad głowami. Starsi ludzie szukają zrozumienia i pocieszenia. Kiedyś na skargę można było iść do partii i oczekiwać pomocy. Teraz biura poselskie zamknięte, bo to najczęściej tylko lokal uzasadniający pobieranie kasy przez posła, a jeśli nawet uda się poskarżyć, to poseł musi być z koalicji rządzącej, żeby w ogóle coś mógł. Jednak Ci są zajęci etatami panującymi i nie mają czasu, a zresztą to tylko im się wszystko należy.
Jedyna ich nadzieja na zrozumienie pozostaje w kościele, u księdza, bo najbliżej i poskarżyć się można w modlitwie.
Śmiejemy się z PiS-u, że panuje nad Polakami jedynie chwytnymi hasłami, prostym językiem, drobnymi datkami na życie w formie 13,14 zapomogi, zwanej emeryturami. Jednak to dociera do starszych ludzi, którzy są wdzięczni, za przekaz do nich, tak, jak tego potrzebują.
Nie dziwmy się, więc starszym ludziom. W strachu, depresji i stresie robią tak, jak prowadzi ich każdy życzliwy głos, przekaz i troska. A że płynie ona z kościoła i łajdackiej propagandy, to starsi ludzie postępują, jak oni chcą.
Uciekają, więc w czas miniony, do starych przyzwyczajeń i porządku, który rozumieli. Za całe ich nieszczęście winią postęp płynący nadmiernie szybko w ich świat. Za wrogów uważają rozwój cywilizacji, zachodnie wzorce, rozwój nauki i poziomu życia. Wolą wracać do świata ich młodości i za taką Polską głosują.
Dla nas to przekaz.
Musimy zaopiekować się starszymi, babciami, dziadkami, sąsiadami… Oni nas bardzo potrzebują. Nie chcą uciekać od życia, ale chcą żyć po swojemu, w starym porządku, z Bogiem, który ich wysłucha, z telewizją, która ich rozumie, partią, która ich reprezentuje.
Potrzebna jest nasza troska, opieka, czas na rozmowy i wyjaśnienia. Na krótki kurs dostępu do internetu, obsługi telefonu, pilota do telewizora. Najprostsze elementy, bez straszenia postępem.
To nasz obowiązek życzliwej opieki nad naszymi rodzicami, którzy nie mieli dostępu do nauki i obycia w świecie 21 wieku.
Musimy sami sobie uświadomić, że ta depresja starcza jest też Twoją przyszłością.
Nie jest pocieszeniem, że 60% młodzieży w Polsce też żyje w strachu i stresie przed życiem. Ludzie w średnim wieku są rozczarowani grzeczną demokracją.
Jednak to już inna opowieść.
Adam Mazguła