Władza jest służbą, a nie partyjnym łupem
Przestępców w rządzie ułaskawia pajac wiecowy, narodowy oszust i zdrajca jest wice prezesem partii rządzącej, a za sprawiedliwość odpowiada generalny organizator bezprawia.
Czy możecie uwierzyć, że istnieją kraje, gdzie niewielu ludzi zna swoich ministrów i prezydentów? Tak jest w krajach ze stabilną demokracją. Polityk, urzędnik czy jakikolwiek przedstawiciel społeczny załatwia sprawy obywateli bez fajerwerków, bo po to jest. Opłaca się go za troskę o ludzkie sprawy, obiektywizm, przewidywanie i rozwiązanie problemów. Robienie łaski urzędniczej, bo załatwi sprawę temu, kto z naszej partii, albo temu, kogo lubi, zwalczane jest przez wszystkich z całą bezwzględnością i skutkuje natychmiastowym zwolnieniem z urzędu.
Tymczasem w Polsce mamy pączkowanie mini-sterów, nieuków, a nawet przestępców z przywilejami i mimo afer, nikt ich nie rusza. Przestępców w rządzie ułaskawia pajac wiecowy, narodowy oszust i zdrajca jest wice prezesem partii rządzącej, a za sprawiedliwość odpowiada generalny organizator bezprawia.
Nie udało mi się poznać żadnego członka PiS, który spełnia podstawowe kryteria wykształcenia, elokwencji i życzliwości do ludzi, aby mógł pełnić swoją misję społeczną dla wszystkich obywateli. W ogóle nie znam przyzwoitych ludzi z PiS, nigdy pewnie bym ich nie szukał, gdyby nie konieczność obrony przed nimi, bo przy tubach swoich partyjno-propagandowych mediów zawłaszczają kolejne demokratyczne instytucje. Nie chcę ich znać, ale nazwiska tych pyszałków zajmują wszystkie media w kraju przez cały dzień.
Nie ma znaczenia, że kłamią, oszukują, szczują na ludzi, bo i tak ciągle się o nich mówi jako o patriotach. Ilość propagandowego jadu wypluwanego z każdym wypowiedzianym zdaniem przechodzi wszelkie granice, a i tak gwarantuje bezkarność i nieusuwalność. Skuteczne instytucje społecznej kontroli już nie istnieją. Mieliśmy wybrać najlepszych do załatwiania naszych spraw, a wybraliśmy ludzi, którzy robią z nas niewolników ich władzy.
Bezkarność partyjna otwiera możliwości korupcyjne i przyznaje kolejne przywileje. Korupcja buduje nowe fortuny finansowe i polityczne. Wzmacnia sojuszników kościelnych i faszystowskich oraz gwarantuje zaangażowanie za publiczne pieniądze setki kancelarii wizerunkowych i prawnych dla tumanienia „ciemnego ludu”.
Gnają „elity” swoje kolumny pancernych limuzyn z ochroną i spychają z dróg obywateli. Ich wielkość wskazują także służbowe mieszkania, telefony, sprzęt elektroniczny, dostęp do fortun finansowych, układ władzy i bezkarność, bo przekupili wyborców i mogą przekraczać kolejne progi swojej tyranii.
Tak bardzo zakrzyczeli nas swoją propagandą, że niektórzy nie zauważyli, że wybraliśmy ludzi do załatwiania NASZYCH WSPÓLNYCH SPRAW, a nie do budowania przywilejów nowej „rasy panów”.
ONI MIELI BYĆ DLA LUDZI, A NIE LUDZIE DLA NICH
Tak powstaje tyrania, pomału, spokojnie i mało zauważalnie dla większości społeczeństwa. Niczym rosnący w ciele, jeszcze nieujawniony rak, który jest i się rozwija, tylko chorzy ludzie nie zapisali się jeszcze do długiej kolejki diagnozy u onkologa.
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum. Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |