Zabieraj cicho i powoli, ale dawaj głośno
				Na tej zasadzie mamy najwyższe w historii Polski ukryte, ciche podatki, daniny i marże, ale i przekupny grosz. Do tego propagandowe kołchoźniki sukcesu.
PiS zdobywa umysły prostych parafian, bo stosuje maksymę cezarów rzymskich.
Zabieraj ludziom cicho i powoli, ale dawaj hałaśliwie głośno.
Na tej zasadzie mamy najwyższe w historii Polski ciche, ukryte podatki, daniny i marże spółek państwowych, ale i przekupny grosz. Mamy też propagandę sukcesu i kołchoźniki TVP, aby władza głośno mówiła o tym, jak coś dała i dementowała, że cokolwiek zabrała. 
Manipulacja ludzi informacjami polega też na tym, aby przekonać parafian, jaka władza jest wspaniała, najlepsza na świecie. Mało tego, gdyby nie opozycja, która przecież „kłamie”, to byłaby jeszcze lepsza. Chciałoby się dodać – jak w Korei Płn.
Zadał mi ktoś pytanie — Dlaczego nie udaje nam się głośniej krzyczeć? Z jakiego powodu 30% idzie dalej, jak koń dorożkarza?
Bo te 30% to poborcy Cezara, lichwiarze, wojowie, straż przyboczna i nadworni aparatu ucisku oraz ich rodziny, kupcy i dostawcy na dworskie stoły. Ponadto nie mamy takich kołchoźników propagandowych jak Morawiecki i jego PiS-premierostwo prawdy oraz TVP.
Kołchoźnik — megafon agresywnej propagandy bolszewickiej. Umieszczany był na ulicznych słupach, w miejscach pracy i wypoczynku, aby władza miała ciągłą możliwość indoktrynacji społeczeństwa kłamstwem i wmawiania ludziom, że jest najlepsza, a oni dzięki temu są szczęśliwi.
System działa
Im bardziej system działa, tym trudniej przebić się z niezależną myślą i prawdą. Tymczasem władza, coraz bardziej wierzy w swoją boskość bezkarną. Cięgle wzmaga swoje zbrodnicze zapędy. Dochodzi, więc do ściany absurdów, jak pilnowanie pomników, bankructwo państwa, przygotowywany stan wojenny ze społeczeństwem…
Problem w tym, że władza dopuściła się takich łajdactw, że nie może się cofnąć, bo to kosztowałoby ich zderzenie z prawdą i wymiarem sprawiedliwości. 
Będą więc walczyć.
Przygotowują ustawę o wojnie z narodem, radykalizują działania swojej milicji, drukują banknoty na korupcję, powołują nową telewizję faszystowską Bąkiewicza i zaklinają rzeczywistość. Wszystko to do granic społecznej akceptacji.
Dlatego powszechna wiara w odwrócenie tego zamachu stanu drogą demokratycznych wyborów pod butem totalitarnej szajki, przypomina zaklęcia takie jak na przykład „czy JPII wiedział…”. Bardziej przypomina to rytuały plemienne, a Polska naprawdę ginie. Ktoś mi napisał, że „przed nami hubka i krzesiwo”.
Dokąd zmierza PiS?
Od 7 lat dręczy mnie pytanie – dokąd zmierza PiS? Jakie państwo budują Polakom?
Dlaczego nigdzie nie spotkałem tego podstawowego celu partii zatroskanych o swoje rodziny?
Czyżby cel był zbyt okrutny albo niepolski i przez to ściśle tajny?
Historia nas wielokrotnie uczyła, że musimy szukać integracji i sojuszy na zachodzie lub wschodzie. Jeśli Kaczyński, Morawiecki i Duda do spółki z Putinem, Orbanem, Le Pen, Salvinim… agresywnie zwalczają europejskie wzorce rozwoju skupione w Unii Europejskiej, to zostaje tylko wschód.
Ukraińcy krwawią za chęć przynależności do zachodu. My pod hasłami „Europa suwerennych państw” idziemy w paszczę ruskiej hydry, po „chrześcijańskie korzenie” strachu, pedofilii, złodziejstwa i powszechnego łajdactwa.
Dlatego tak ważne jest szybkie i ostateczne odsunięcie od władzy PiS-zdrajców oraz osłabienie wpływów religii przemocy.
Adam Mazguła